Jakieś choróbsko wisi w powietrzu...Igor płacze , budzi się co chwila niespokojny...siedzę obok, tulę, gładzę...wykończyłam komplecik nad którym pracowałam przez weekend...na więcej sił brak...
Pojawienie się dziecka wywraca naszą codzienność do góry nogami... Po porodzie zmienia się optyka. Wychowuję w duchu rodzicielstwa bliskości, ekologicznie, ekonomicznie... Śledzę nowinki, szukam wszystkiego, co najlepsze i najpiękniejsze dla moich dzieci...a przy tym odkryłam radość dzielenia się tym z innymi rodzicami...
0 komentarze :