• Koniec niewinności

    Muszę ją uczulić na zagrożenia i dla jej dobra zburzyć bajkowy mit beztroski i bezgranicznej względem dorosłych ufności. Subtelnie wskazać nieakceptowalne zachowania, bestialskie gwałty dorosłych na dziecięcej niewinności. Nigdy nie skąpiąc córce czułości powiedzieć, że dotyk bywa zły, krzywdzący... że nikt nie ma prawa dotykać jej intymnych części ciała...

  • Prawa Murphy'ego dla rodziców

    Dopóki nie zostałam mamą, nie rozumiałam ich potęgi :) Dziś Prawa Murphy'ego pozwalają mi do macierzyństwa podejść z dystansem i uśmiechnąć się w najbardziej absurdalnej sytuacji... Bo przecież prawdopodobieństwo zdarzenia się czegoś jest odwrotnie proporcjonalne do pożądania tego zdarzenia... i rodzice, to wiedza najlepiej...

  • Wychować Chłopca

    Podobno aby "dobrze" wychować chłopca matka musi być szczęśliwa, silna, pewna siebie...

  • Cyberpacjenci Dr Google

    Już 8 mln polskich internautów poszukuje w sieci informacji na temat zdrowia, chorób i ich leczenia. Zanim odwiedzą lekarza najpierw szukają w internecie informacji o objawach, z którymi mają do czynienia

Nie mam cierpliwości


“Nie mam już cierpliwości do pewnych rzeczy, nie dlatego, że stałam się arogancka, ale po prostu dlatego, że osiągnęłam taki punkt w moim życiu, gdzie nie chcę tracić więcej czasu na to, co mnie boli lub mnie nie zadowala. Nie mam cierpliwości do cynizmu, nadmiernego krytycyzmu i wymagań każdej natury. Straciłam wolę do zadowalania tych, którzy mnie nie lubią, do kochania tych, którzy mnie nie kochają i uśmiechać się do tych, którzy nie chcą uśmiechnąć się do mnie. Już nie spędzę ani minuty na tych, którzy chcą manipulować. Postanowiłam już nie współistnieć z udawaniem, hipokryzją, nieuczciwością i bałwochwalstwem. Nie toleruję selektywnej erudycji, ani arogancji akademickiej. Nie pasuję do plotkowania. Nienawidzę konfliktów i porównań. Wierzę, że w świat przeciwieństw i dlatego unikam ludzi o sztywnych i nieelastycznych osobowościach. W przyjaźni nie lubię braku lojalności i zdrady. Nie rozumiem także tych, którzy nie wiedzą jak chwalić lub choćby dać słowo zachęty. Mam trudności z zaakceptowaniem tych, którzy nie lubią zwierząt. A na domiar wszystkiego nie mam cierpliwości do wszystkich, którzy nie zasługują na moją cierpliwość.“ José Micard Teixeira


Czytając ten cytat serce mi zadrżało i utożsamiam się z każdym wersem przytoczonym powyżej... Nie miało znaczenia, czy autorem jest Meryl Streep, czy José Micard Teixeira... Ktoś ubrał w słowa moje najskrytsze myśli i zdefiniował to, co boli mnie gdzieś tam, głęboko w sercu... Tak, ja też nie mam już cierpliwości... do pewnych rzeczy oczywiście... do rzeczy, na które szkoda energii, nerwów, mojej wrażliwości... Mam serce, patrzę w serce, szanuję... nie dla mnie plotki, zakłamanie, obłudne spojrzenia, pozy, maski, cyniczne rozgrywki...  Staram się być dobrym człowiekiem, takim jakiego sama chciałabym spotkać na swojej drodze... Robię swoje bez oglądania się na innych... ale również niczyim kosztem, nie traktując osób jak półśrodków do osiągnięcia celu... Mierzę siły na zamiary... Nic na siłę, nic przemocą... nie kroczę po trupach... ale w swoim, tempie z dumnie podniesioną głową... Nigdy na skróty, czasem alternatywną ścieżką, pod górkę... rzadko uczęszczaną... wszystkim nie dogodzę, innych nie oceniam, wiele aspiracji weryfikuje życie, niektóre marzenia musza cierpliwie poczekać... ale przynajmniej nie wstydzę się spojrzeć w oczy twarzy, którą codziennie widzę w lustrze... 











p.s. Na pytanie czemu już nie dziergam? Odpowiadam: dziergam! Z miłości, dla bliskich i na specjalne zamówienia... nie mam serca do masowej produkcji, cen nieadekwatnych do włożonej pracy. Jak ktoś chce wystarczy napisać maila... zamówienia przyjmuję, do każego podchodzę indywidualnie...

szydełkowy piórnik


Kiedyś myślałam kreatywnie, przychodziła myśl i było działanie... dziś trochę mi się nie chce, trochę czasu brak... Kiedyś na każdą okazje miałam robótkę w zanadrzu... i z szydełkiem się praktycznie nie rozstawałam... Ostatnio miałam przebłysk twórczego geniuszu... chwyciłam tekturowe rolki po papierze toaletowym... uratował je od pewnej śmierci w ognisku, wybrałam włóczkę, guziki, przeprosiłam się z szydełkiem i zadziałałam... Piórnik Vi na kredki wydziergałam... Niby nic... taki mały prezent dla mojego przedszkolaka...






Szydełkowy dywanik


Wszystkie plany majówkowe wzięło w łeb... więc weekend upłynął mi  iście artystycznie. Z książką tudzież szydełkiem  w ręku i z serialem w tle... Nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło... odkryłam nową pasję i zaczynam dziergać dywaniki:) Ten powstał w resztek zpagetti zalegających w kącie, kolejna próba będzie z użyciem bawełnianego sznurka... Miał przykryć pękniętą deskę w podłodze, ale położę go w sypialni, jak w końcu uda się ją w wakacje wyremontować... Zwykły dywanik, niby nic, a cieszy oko i ociepla wnętrze...

ZPAGETTI




I nie żartuję, jak komuś się marzy bawełniany dywanik zapraszam do kontaktu:)! Na jesieni ruszam z masowa produkcją:)!

długouchy przyjaciel handmade

Są rzeczy, które uwielbiam dziergać... I taki jest zdecydowanie tęczowy królik. Kolorowa maskotka, prosty... a pełen uroku... Oczko, za oczkiem kreuje się dziecięce marzenie, gałgankowy przyjaciel zabaw, powiernik sekretów...Zaklinacz pięknych snów...









DUOCOLOUR i zima nam nie straszna:)


crochet set





 Zamówienie dla pewnej mamy...Proszę nie oceniać modelki tylko efekt dziergania:)

MIKE WAZOWSKI