CHILL ZA MIASTEM













0 komentarze :

KOLEŻANKI

Viki za dużego kontaktu z rówieśnikami niestety nie ma...Jednak z 3 letnia Paulinką dogaduje się świetnie! Wczorajsze popołudnie upłynęła w biegu...za małymi koleżankami ciężko było nadążyć...wytchnienie przynosiły zabawy lalami i wspólne gotowanie... Czyli mimo różnicy wieku babskie zabawy w naśladowanie mamy wygrały.















2 komentarze :

SKRAJNOŚCI... anioł i diabeł:)








0 komentarze :

ROZWÓJ MOWY DZIECKA

Mama, tata, baba, ałko, bum,aaa... niekończąca się litania mojej córki przed snem. Jakby utrwalała nauczone słówka mantrując je aż zaśnie:) Od kilku dni zauważyłam, że Viki weszła w okres bardzo intensywnego rozwoju mowy. I muszę się trochę doedukować, coby jej fascynację własnymi możliwościami dobrze ukierunkować. Na razie staram się mówiąc do córki jak najwięcej, jak do równego towarzysza dialogu, ale także stosując tzw. kąpiel słowną.Czyli po prostu opowiadam jej o wszystkim co robię:)

Od rana do wieczora nieprzerwany strumień wyrazów, dźwięków płynie z ust mojej córeczki. Towarzyszy temu intensywna gestykulacja i mimika. Wszystko to, aby nadawać zrozumiałe komunikaty. Gdy brakuje słowa są dźwięki...Bardzo rozbudowane wypowiedzi będące mieszanką wyrazów, dźwiękonaśladownictwa i przerywników..


"Mowa to czynność złożona, w której realizację - poza sferą słuchową - zaangażowanych jest wiele struktur mózgowych kierujących oraz scalających pracę układów anatomicznych i funkcjonalnych biorących bezpośredni udział w odbiorze i nadawaniu mowy".
H. Nartowska

Brzmi poważnie:)Ale mowa niestety  nie jest umiejętnością wrodzoną. Człowiek nabywa tej umiejętności w ciągu całego swojego życia w kontaktach z ludźmi. Prawidłowe kształtowanie się i rozwój mowy dziecka jest podstawą w kształtowaniu i rozwoju jego osobowości. Dzięki rozumieniu poznaje otaczający je świat, a dzięki umiejętności mówienia potrafi wyrazić swoje spostrzeżenia, pragnienia, uczucia oraz przeżycia. Kształtowanie się mowy dziecka ma ścisły związek z jego rozwojem społeczno - emocjonalnym. Częste kontakty werbalne z otoczeniem bogacą słownictwo, uczą prawidłowych zasad gramatycznych, właściwego posługiwania się melodią, akcentem i rytmem wypowiedzi...Rozwój mowy dziecka od narodzin do 7 roku życia dzielimy na cztery okresy: okres melodii, okres wyrazu, okres zdania i okres swoistej mowy dziecięcej.Wszystkie dzieci przechodzą te same fazy rozwoju w identycznej kolejności, inne jest jednak tempo rozwoju, które zależy od dojrzałości i gotowości układu nerwowego.


Początkowo dziecko komunikuje się z otoczeniem za pomocą krzyku, po którym można rozpoznać jego potrzeby.Około 7-8 miesiąca życia dziecko zaczyna reagować na mowę, doskonale rozróżnia melodię mowy, tzn. na podniesiony tom reaguje płaczem, a na mowę cichą, pieszczotliwą reaguje uśmiechem, jest zadowolone.Około 10 miesiąca życia pojawiają się echolalie. W okresie tym dziecko zaczyna przejawiać tendencję do powtarzania własnych i zasłyszanych słów. Dziecko zaczyna kojarzyć wielokrotnie powtarzane dźwięki ze wskazywaniem odpowiedniej osoby lub przedmiotu.Około 12 miesiąca życia dziecko zaczyna rozumieć, co do niego mówimy, reaguje na swoje imię, jest w stanie zrozumieć więcej niż samo potrafi powiedzieć. Pojawiają się pierwsze wyrazy wypowiadane ze zrozumieniem.

Co ciekawe rozwój mowy w okresie melodii postępuje zazwyczaj równolegle z rozwojem fizycznym:
- fazie głużenia odpowiada umiejętność unoszenia głowy; 
- gaworzeniu - umiejętność siadania, 
- pierwszym wyrazom - pozycja pionowa, stawanie na nóżki.

I pomijając fakt, że Viki chodziła w wieku 9msc...wszystko się zgadza...pierwsze kroki zbiegły się z pierwszymi wyrazami, chociaż mowa zeszła na dalszy plan podczas szkolenia umiejętności chodzenia. Teraz, gdy córeczka jest już bardzo sprawna fizycznie przyszedł czas na wyrażanie siebie w mowie:)

Z moich obserwacji wynika, ze Viktoria jest w momencie przełomu...przejścia z  okresu wyrazu do zdania. Viki zna pokaźna liczbę wyrazów, stosuje nieświadomie odmianę przez przypadki, liczne onomatopeje. Zdarza jej się upraszczanie budowy słów przez określanie nazwy wyrazu jego pierwszą lub ostatnią sylabą (np. miś - mi, daj - da) lub pomijanie pierwszych liter sławne abko (jabłko) i ajo (jajo) mojej córeczki. Ale generalnie zaczyna przygodę ze zdaniem...buduje zdania proste, złożone z dwóch lub trzech wyrazów. Gdy zasób słownictwa zawodzi wykorzystuje dźwięki i gestykulację

LEKTURA:


0 komentarze :

APEL DZIECKA

  1. Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego czego się domagam. To tylko próba z mojej strony.
  2. Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa.
  3. Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko Ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jeszcze jest możliwe.
  4. Nie rób ze mnie większego dziecka niż jestem. To sprawia, że przyjmuję postawę głupio dorosłą, żeby udowodnić, że jestem duży.
  5. Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
  6. Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
  7. Nie wmawiaj mi, że błędy które popełniam są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.
  8. Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. Czasami mówię to, by przyciągnąć Twoją uwagę.
  9. Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed Tobą bronić i zrobię się głuchy.
  10. Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie zawiedziony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.
  11. Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.
  12. Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.
  13. Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i tracę całą swoją wiarę w ciebie.
  14. Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę Cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić Cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.
  15. Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.
  16. Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia.
  17. Nie wyobrażaj sobie, że przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej Ci się nie śniło.
  18. Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.
  19. Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem jak trudno dotrzymywać mi kroku w tym galopie, ale zrób co możesz, żeby się udało.
  20. Nie bój się miłości. Nigdy.


JANUSZ KORCZAK
właściwie Henryk Goldszmit, ps. Stary Doktor lub pandoktor (ur. 22 lipca 1878 w Warszawie, zm. około 6 sierpnia 1942w komorze gazowej obozu zagłady w Treblince) – polski pedagog, publicysta, pisarz, lekarz, działacz społeczny żydowskiego pochodzenia.Prekursor działań na rzecz praw dziecka i całkowitego równouprawnienia dziecka. Wprowadził samorządy wychowanków, które miały prawo stawiać przed dziecięcym sądem swoich wychowawców. Zainicjował pierwsze pismo publikowane przez dzieci. Pionier działań w dziedzinie resocjalizacji nieletnich, diagnozowania wychowawczego, opieki nad dzieckiem trudnym.

0 komentarze :

WSPÓLNE GOTOWANIE

Gdy mama znika w kuchni dwie małe nóżki tupią za nią krok w krok...Viki zaraz wyciąga ręce i domaga się miejsca na kuchennym blacie...Uwielbia podglądać mamę przy gotowaniu (swoim bacznym okiem obserwatora...potem wszystko przećwiczy u siebie w pokoju na prywatnej zabawkowej kuchence) w miarę możliwości także pomaga. Wie już jak używać lejka, przesiać mąkę, zagnieść ciasto...Zapanieruje kotlety i pomiesza cisto na naleśniki. W kuchni dbamy o bezpieczeństwo i higienę pracy:) Rękawica ochronna to podstawa, bo wszędzie ałko:) A dziś moja córeczka pomogła mi przygotować do obiadu sałatę... Jedna rzodkiewka do sałaty...jedna do brzuszka...A najważniejszą sałatę własnoręcznie podrobniła Viktoria swoimi małymi rączkami






Wspólne gotowanie z dzieckiem zapewnia świetną zabawę.Uczy współdziałania i współodpowiedzialności, sprawia, że dziecko jest dumne i szczęśliwe, bo zostało dopuszczone do pracy przypisanej dorosłym. Można połączyć przyjemne z pożytecznym i uczyć dziecko kolorów, kształtów, nazw produktów spożywczych itp
Dla mnie jest ważne, że wspólna praca w kuchni zachęca małego niejadka do kosztowania nowych potraw, i często powoduje najedzenie się przed samym posiłkiem:) Dzieci w kuchni trenują swoją motorykę, dotykają rozmaitych kształtów i faktur, wąchają zapachy, czyli doświadczają świata wszystkimi zmysłami. Wiadomo,że własnoręcznie przygotowany posiłek smakuje najlepiej:) A dla mnie to także super okazja do przyjemnych wspólnych chwil...zacieśniania więzi mama córka...:)






0 komentarze :