ZABAWKI A PŁEĆ I NARZUCANIE RÓL SPOŁECZNYCH OD NAJMŁODSZYCH LAT.
Dziś na portalu Mama się zna wywiązała się ciekawa dyskusja, w której nie mogłam nie zabrać głosu... choć ogólnie męczy mnie natłok postów na tablicy konkursowego profilu i wydaje mi się ,że organizatorzy nie do końca to przemyśleli. Formuła wypowiedzi byłaby czelniejsza w jakiejś aplikacji, bo w gąszczu wypowiedzi łatwo się pogubić i szczerze współczuję moderatorowi , czy innej osobie odpowiedzialnej za ich śledzenie.
Ale wracając do mysli głównej tego posta.
ZABAWKI A PŁEĆ I NARZUCANIE RÓL SPOŁECZNYCH OD NAJMŁODSZYCH LAT.
Samochód dla chłopca, lalka dla dziewczynki...często ulegamy stereotypom. Jednak mimo niezadowolenia bardziej świadomych mam, psychologowie opierając się na konkretnych badaniach, twierdzą, iż zabawki wpływają na kształtowanie płci dziecka. Z obserwacji i prowadzonych badań wynika między innymi, że już w przedszkolu chłopcy wybierają zabawki odpowiadające rolom społecznie przypisanym mężczyznom,a z kolei dziewczynki z kolei lgną do typowo „damskiech” zabawek. Przykładowo chłopcy chętnie bawią się klockami, a dziewczynki lalkami. Oznacza to, że dziecko, nie będąc jeszcze świadomym swojej płci, przyjmuje typowe dla niej zachowania. Wydaje mi się, ze koreluje to z faktem, że dzieci podpatrują swoich rodziców, dziewczynki podpatrują mamę i tak jak ona gotują, sprzątają i opiekują się lalkami. świadczy to o tym jak tradycyjnym społeczeństwem jesteśmy i jak wciąż dominuje model rodziny mama- dom ( i szeroko rozumiane obowiązki domowe) tata- praca ( i męskie zajęcia oraz postawy). Bez wątpienia stymulacja społeczna ma tutaj ogromne znaczenie. Nie oszukujmy się to, co dzieci wynoszą z domu, jest później utrwalane przez osoby trzecie z otoczenia dziecka.
ZABAWKI A PŁEĆ I NARZUCANIE RÓL SPOŁECZNYCH OD NAJMŁODSZYCH LAT.
Samochód dla chłopca, lalka dla dziewczynki...często ulegamy stereotypom. Jednak mimo niezadowolenia bardziej świadomych mam, psychologowie opierając się na konkretnych badaniach, twierdzą, iż zabawki wpływają na kształtowanie płci dziecka. Z obserwacji i prowadzonych badań wynika między innymi, że już w przedszkolu chłopcy wybierają zabawki odpowiadające rolom społecznie przypisanym mężczyznom,a z kolei dziewczynki z kolei lgną do typowo „damskiech” zabawek. Przykładowo chłopcy chętnie bawią się klockami, a dziewczynki lalkami. Oznacza to, że dziecko, nie będąc jeszcze świadomym swojej płci, przyjmuje typowe dla niej zachowania. Wydaje mi się, ze koreluje to z faktem, że dzieci podpatrują swoich rodziców, dziewczynki podpatrują mamę i tak jak ona gotują, sprzątają i opiekują się lalkami. świadczy to o tym jak tradycyjnym społeczeństwem jesteśmy i jak wciąż dominuje model rodziny mama- dom ( i szeroko rozumiane obowiązki domowe) tata- praca ( i męskie zajęcia oraz postawy). Bez wątpienia stymulacja społeczna ma tutaj ogromne znaczenie. Nie oszukujmy się to, co dzieci wynoszą z domu, jest później utrwalane przez osoby trzecie z otoczenia dziecka.
Ale czy zabawki znają płeć? Nie uważam za sexistowskie że moja półtoraroczna córka uwielbia gotować plastikowe potrawy i na pierwsze urodziny wybrała w sklepie z zabawkami wózek i lalkę. Ale wiem, że ona ma wybór. Staramy się z mężem nie szufladkować. Viki ma autka, klocki, wiele ubranek kupionych w dziale chłopięcym bo lub kolorowe...niekoniecznie różowe. Wybierając zabawki nie kierujemy się kryterium płci a praktyczności atrakcyjności i walorów edukacyjnych. a przede wszystkim chcemy by Viki chętnie się nimi bawiła, a one stymulowały jej rozwój
Na szczęście na rynku zabawek jest wiele zabawek unisex. Po prostu uniwersalnych i po takie najczęściej sięgamy. Co ważniejsze są to często zabawki edukacyjne i ekologiczne. Testowane przez nas krzesełko uczydełko czy przez inne dzieci stoliczek do takich zabawek należą. A jak pokazują wypowiedzi mam na forum Fisher Price całkiem zgrabnie wybrnął z tego zagadnienia bo i kuchenka i kierownica cieszą się sympatią niezależnie od płci małego testera wszak kryterium płciowe samo się tutaj ciśnie na usta:)
Na temat zabawek , płci i ról społecznych wiele już powiedziano. Najważniejsze, by dziecko miało wybór, by było świadome wachlarzu możliwości. I by rodzice na siłę nie zmieniali upodobań dziecka w strachu przed opinią społeczną. Wszak zabawki płci nie znają:)
a na koniec z bardzo dużym przymrożeniem oka... albo raczek przestrodze...niektórych to śmieszy...
niestety :(
a na koniec z bardzo dużym przymrożeniem oka... albo raczek przestrodze...niektórych to śmieszy...
niestety :(
no bo ja chciałam napisać, jak już dano mi głos ;), że lubię Cię Aniu czytać, że bardzo mnie rozbawiło czytanie postów z Małą Łobuziarą w roli głównej. Urocza jest Viki, słodziak. A z postem się zgadzam, ostatnio też o tym czytałam aaa nie - ksiądz na naukach przedmałżeńskich (taak;)) mówił, że dziewczynki wybieraja lalki, bo lubią nie komunikowac, lalkami prowadzą dialogi między sobą, a chłopcy nie muszę rozmawiać, więc wybierają klocki i auta, które z reguły nie mówią. Dziewczynki stawiaja na relacje, chłopcy - na działanie. Stąd wybór zabawek..
OdpowiedzUsuń