KLOCKI I KSIĄŻECZKI...ORAZ BEZCENNY SEN MAMY:)
Możliwość spania do 10ej...BEZCENNA... dziękuję kochanie, że zwlokłeś się rano z łóżka i dla odmiany to Ty wstałeś do Viktorii:) Mama też czasem musi się wyspać...
A przed południową drzemką Viktoria zarządziła czas na czytanie książeczek i ćwiczenie odgłosów zwierzątek z wiejskiej zagrody. Uwielbiam czytać i bardzo mnie cieszy, że Viki wykazuje coraz większe zainteresowanie książeczkami. Wiadomo na razie ogląda obrazki, ewentualnie tłumacząc mi , co się na nich znajduje...Ale robi to sama, z własnej woli. Często ciągnie mnie do swojego pokoju, sadza na swoim krzesełku i przynosi książeczki...
Dziś Viki wybrała do zabawy klocki...ta niedoceniana zabawka rośnie razem z dzieckiem. Dziecko rozwija się i jego budowle ewoluują:) Zabawa klockami stymuluje rozwój na wiele sposobów. Próby ustawiania wieży z dwóch elementów pomagają rocznemu dziecku ćwiczyć mięśnie dłoni i paluszków, koordynację ręka–oko (przyda się przy nauce rysowania, pisania). Zabawa klockami wyrabia też orientację przestrzenną. I co tu dużo mówić klocki są zabawką uniwersalną, która powinna zasilić pulę zabawek każdego malucha:)
Zanim dzieci nauczą się czytać, budują swój zasób pojęć między innymi poprzez oglądanie obrazków oraz słuchanie czytanych bądź opowiadanych historyjek.Dzieci, wychowywane z książeczką czytaną często w dzieciństwie przez jednego z rodziców, wykazują większą gotowość do szybkiego nauczenia się czytania i częściej, z własnej woli, sięgają po książkę. Książki, poza dostarczaniem wiedzy, ćwiczą wyobraźnię i wrażliwość.
0 komentarze :