• Koniec niewinności

    Muszę ją uczulić na zagrożenia i dla jej dobra zburzyć bajkowy mit beztroski i bezgranicznej względem dorosłych ufności. Subtelnie wskazać nieakceptowalne zachowania, bestialskie gwałty dorosłych na dziecięcej niewinności. Nigdy nie skąpiąc córce czułości powiedzieć, że dotyk bywa zły, krzywdzący... że nikt nie ma prawa dotykać jej intymnych części ciała...

  • Prawa Murphy'ego dla rodziców

    Dopóki nie zostałam mamą, nie rozumiałam ich potęgi :) Dziś Prawa Murphy'ego pozwalają mi do macierzyństwa podejść z dystansem i uśmiechnąć się w najbardziej absurdalnej sytuacji... Bo przecież prawdopodobieństwo zdarzenia się czegoś jest odwrotnie proporcjonalne do pożądania tego zdarzenia... i rodzice, to wiedza najlepiej...

  • Wychować Chłopca

    Podobno aby "dobrze" wychować chłopca matka musi być szczęśliwa, silna, pewna siebie...

  • Cyberpacjenci Dr Google

    Już 8 mln polskich internautów poszukuje w sieci informacji na temat zdrowia, chorób i ich leczenia. Zanim odwiedzą lekarza najpierw szukają w internecie informacji o objawach, z którymi mają do czynienia

DZIELNY URWIS. JAK WYCHOWAĆ SYNA?

Książka "Dzielny Urwis. Jak wychować syna?" stanowi poradnik ukazujący rodzicom i wychowawcom, jak wychować chłopca na silnego i kierującego się wartościami mężczyznę... przynajmniej tak przeczytamy na okładce 




"Punktem wyjścia tej książki jest myśl, że chłopcy są powołani, aby docenić pełnię męskości i dążyć do niej. Kultura, w jakiej żyjemy, nie ułatwia im tego. Często naturalną energię chłopca postrzega się jako zakłócanie spokoju. Jego ciekawość uznaje się za brak poszanowania dla autorytetu. Jego ducha rywalizacji i próby przewodzenia grupie interpretuje się jako bezczelne lub szkodliwe. Odporność uważa się za przejaw obojętności albo nawet surowości. Wytrwałość szufladkuje się jako arogancję. Wiele mocnych stron każdego chłopca wzbudza podejrzliwość lub jest deprecjonowanych. Stopniowo chłopiec albo instynktownie buntuje się przeciw tak surowej ocenie swojego wnętrza, albo pogrąża się w samotności."

Dr Gregory L. Jantz jest psychologiem, licencjonowanym doradcą zdrowia psychicznego oraz certyfikowanym specjalistą zaburzenia odżywiania. Prywatnie mąż i ojciec dwóch synów. Michael Gurian jest doradcą małżeńskim i rodzinnym. Jako filozof społeczny, Michel Gurian jest pionierem w kwestii popularyzacji ostatnich odkryć z neuro-biologii i badań mózgu, a także ich zastosowania w domach, szkołach, firmach i instytucjach publicznych. Autorzy w książce odwołują się zarówno do współczesnych odkryć neurobiologicznych, jak i drogowskazów zapisanych w Biblii. Wyniki pochodzące z tych na pozór odległych od siebie dziedzin momentami nawet okazują się zbieżne...

Nie jestem wierząca... przyznaję... podeszłam do książki Dzielny Urwis bardzo sceptycznie... nie dość, że poradnik, nie dość że amerykański, to jeszcze z naukami biblijnymi w tle... Strona po stronie dostajemy plan, jak wychować syna... Dowiemy się, jak pomóc synowi: 
• wzmocnić swój charakter
• nauczyć się samodyscypliny 
• docenić współczucie i empatię 
• odnosić sukces w szkole i doskonalić kluczowe życiowe umiejętności ...
Blablabla... ma się ochotę napisać... "Żyjemy w kulturze, w której zapomniano o Bożym planie względem ciała i duszy chłopców." To zdanie mnie odrzuciło... nie będę ukrywać... Ta książka ma na celu zbadanie najlepszych praktyk wychowawczych w oparciu o spostrzeżenia biblijne i badania naukowe odnośnie wychowanie chłopców... kompletnie nie moja bajka, kompletnie nie moje podejście... Książka jest ciekawa nie powiem, nie skreślam jej, ale ja nie trawię stereotypów... a niestety one bardzo mi utrudniały lekturę...

Always #LikeAGirl


Płeć piękna jest słaba, nieporadna i trzeba się nią opiekować. Płaczesz jak baba, biegasz jak baba, bijesz się jak dziewczynka... generalnie jak robisz coś jak baba, to robisz to źle... Nie dość dobrze, a na pewno gorzej niż mężczyzna. Jak jeździsz jak baba również komplementem to nie jest... Deprecjonujący kobiety epitet... płciowy stereotyp. W filmiku reklamowym Always stereotyp powieliły dorosłe kobiety, mężczyźni i młodzi chłopcy... Co innego kilku lenie dziewczynki... one wykonały czynności , o które je proszono najlepiej, jak potrafiły, a jedna z nich, zapytana, stwierdziła, że "'biec jak dziewczyna' znaczy 'biec tak szybko, jak tylko umiesz'". Kampania Always ma na celu wzmacnianie pewności siebie u kobiet, a zwłaszcza młodych dziewczyn, gdyż to w okresie nastoletnim spada ich poczucie własnej wartości... Wg badań, do których pośrednio nawiązuje marka Always, około połowy dziewczynek traci pewność siebie po tym, jak dostaje pierwszy okres. Złośliwi wyśmiewają "podpaskową ideologię" wróżą wzrost sprzedaży artykułów higienicznych... Film Lauren Greenfield jest mądrym głosem w temacie dyskryminacji kobiet. Traktuje o powielaniu stereotypu słabszej płci, ze wskazaniem na płeć żeńską... Kampania społeczna przeciw dyskryminacji z logo podpasek brzmi trochę kiczowato, wiem, przyznaję... ale też wiem, że coraz częściej reklama zaczyna przejmować społeczną odpowiedzialność za swoje klientki, a produkt reklamuje się przy okazji... To nie jest reklama podpasek, to filmik o stereotypach płciowych opatrzony logo Always.


Na co dzień chcemy politycznej poprawności, a nie razi nas gdy mały chłopiec słyszy nie płacz jak, dziewczynka, bądź dzielny, chłopaki nie płaczą... "Zboczone feministki" ogłupiają synów kupując im lalki. A u niektórych polityka równościowa w programach przedszkolnych wywołuje palpitacje serca. Stereotypizacja zachowań związanych z płcią nie omija najmłodszych... dzieci podpatrują dorosłych... dorośli wtłaczają je w społeczne ramki stereotypów. Nie da się pominąć faktu, że rodzice inaczej wychowują dziewczynki, a inaczej chłopców. Stwierdzenie biegasz jak dziewczyna jest błahe w obliczu problemu dyskryminacji kobiet, ale uświadamia, że do pewnych form deprecjonowania przeszliśmy na porządku dziennym, często nie dostrzegamy, że powszechnie akceptowane zachowania ni jak się maja do równości...  Dla mojej córki zwrot biegasz jak dziewczynka to tyle, co z wdziękiem... ale tak szybko jak tylko ona potrafi... Skoro jest dziewczynką robi różne rzeczy jak dziewczynka... ani lepiej ani gorzej...

Stereotypy płciowe są wszechobecne w naszym życiu, próba ich dekonstrukcji w mniemaniu wielu, często wykształconych osób przybrała postać potwora Gender, co ubiera chłopców w sukienki i napada szkoły uzbrojony w standardy edukacji seksualnej WHO. Filmik #LikeAGirl na youtubie obejrzano kilkadziesiąt milionów razy, kilka dni temu zaspamował mi całą tablicę na fb... A wiecie co mnie boli? Że gdyby to była polska reklama, jej historia byłaby podobna do losów smutnego autobusiku... czy innej splamionej kampanii... Ale to amerykańska produkcja podziwiajmy, udostępniajmy... Filmik fajny, u nas w Polsce, to wiadomo realia są inne chłopaki nie płaczą, dziewczynki stoją przy garach, kogo obchodzi jak biegają... Jak się córciu będziesz ładnie uśmiechać może zostaniesz blondynką z reklamy pleya, możesz zostać kim tylko zapragniesz byle to było kobiece zajęcie i kariera nie przeszkadzała Ci pielęgnowaniu domowego ogniska. Szacunek dla równości ludzi nie jest u nas normą społeczną, u nas są równi i równiejsi, a każdy musi znać swoje miejsce w szeregu. Stereotypy płciowe są krzywdzące, ale zakorzeniły się głęboko w społeczeństwie, a porządek społeczny musi być.

A widzieliście ten filmik science-fiction? 

Wychować kobietę


Jestem kobietą... urodziłam córkę... małą perfekcyjną (dla mnie) kobietę... Przez naukowców skazana na wcześniejszą menopauzę (naprawdę! tzn. podobno im wcześniej kobieta urodziła pierwszą córkę, tym wcześniej przeszła menopauzę) dumnie patrzę jak dorasta.... Z łzą w oku i porywem serca... Pan Tata córkę sobie wyśnił, wymarzył... wiedział od poczęcia i chyba jeszcze wcześniej... Przebąkiwał, że mam jej kupić pigułki jak najwcześniej, uświadomić co i jak... potem stwierdził, że on sam kupi strzelbę na ewentualnych absztyfikantów... Na usg połówkowym rzucił od niechcenia może pan powiedzieć, że dziewczynka, przecież widać po rysach twarzy... Położnik się zaśmiał, i dodał współczuję panu niezła będzie laska takie długie nogi... Panowie się pośmiali... a ja pierwszy raz odczułam w tedy niepokój... Ukłucie w sercu... Ogromna to odpowiedzialność wychować kobietę... Nauczyć szacunku do siebie, swojego ciała... wpoić akceptację, pokazać jak okiełznać piaty święty żywioł...


Jest piękna... drobna, niewinna, bezbronna... wciąż ufna... Chciałabym by wyrosła na silną, niezależną i realizującą swoje marzenia kobietę... by znała swoją wartość i nigdy nie padła ofiarą dyskryminacji... Niech będzie szczęśliwa, spełniona... niech zamyka oczy i cieszy się pięknem swego istnienia... Kocham ją bezgranicznie, bezwarunkowo... będę wspierać mimo wszystko...


Jak nauczyć dziewczynkę piękna i radości seksualności w erze słoneczek, galerianek i cyberpornografii... Jak nauczyć ją akceptacji własnego ciała w dobie kultu pięknego, smukłego ciała, dobrodziejstw medycyny estetycznej i magii photoshopa...? Ona widzi, ona czuje, ona chłonie... ona podświadomie przyswaja wzorce i postawy, które jej prezentuję...


Vi jak na księżniczkę przystało kocha sukienki, czeka na księcia na białym koniu... Wierzy w magię... chce być kwiaciarką, cukiernikiem i stylistką... zawsze będzie mieszkać z nami, swoimi rodzicami... nie chce mieć dzieci...  Kocha tańczyć i nie chce być gruba... pomalowane paznokcie są dla niej oznaką dorosłości... Wg. niej kobieta powinna nosić sukienki i buty na obcasie nie tylko na randkę... i mieć ładny "nabiustnik"... i się malować... Bywa zazdrosna o pana Tatę... Igora kocha, ale wolałaby siostrę, żeby się z nią bawić lalkami i nie musieć oglądać Bujd na resorach... Jest Roszpunką z długimi, rozczochranymi włosami... Ma obite kolana i błyszczące lakierki... księżniczki chodzą w sukienkach...ale na drzewo wygodniej w spodenkach i adidasach wejść... Jak zastrzeli zombie na tablecie, barbie z kenem idą na bal... a porcelanowa lalka to Emilka, bo ona Mała Księżniczka jest...


Jestem kobietą, urodziłam córkę... boję się...


- Dziewczynko jakie masz ładne korale
- To mojego Taty
- Twój Tata jest kobietą?
- Jeśli tylko kobiety noszą biżuterię... a mój brat też dziewczynką jest, bo ostatnio ubrał moją spódniczkę i baletki...

- Wiesz mamo ten pan z brodą ładnie śpiewa... ale trochę dziwny jest...niepoważny, "niemormalny"

- Mamo kup te buty proszę Cię... na obcasie... będziesz w końcu wyglądać jak pani

- Naprawdę pan kocha pana? Ale on tak udaje jak w bajkach? To nic... i tak będą żyli długo i szczęśliwie.

- Mamo, a jak mnie rodziłaś to bolało?
- Bardzo.
- Ja nie będę mieć dzieci, bo po nich trzeba sprzątać!

- Kocham Cię mamo wiesz?
- Ja Ciebie myszko też...

ZABAWKI A PŁEĆ I NARZUCANIE RÓL SPOŁECZNYCH OD NAJMŁODSZYCH LAT.

Dziś na portalu Mama się zna wywiązała się ciekawa dyskusja, w której nie mogłam nie zabrać głosu... choć ogólnie męczy mnie natłok postów na tablicy konkursowego profilu i wydaje mi się ,że organizatorzy nie do końca to przemyśleli. Formuła wypowiedzi byłaby czelniejsza w jakiejś aplikacji, bo w gąszczu wypowiedzi łatwo się pogubić i szczerze współczuję moderatorowi , czy innej osobie odpowiedzialnej za ich śledzenie.

Ale wracając do mysli głównej tego posta. 
ZABAWKI A PŁEĆ I NARZUCANIE RÓL SPOŁECZNYCH OD NAJMŁODSZYCH LAT. 
Samochód dla chłopca, lalka dla dziewczynki...często ulegamy stereotypom. Jednak mimo niezadowolenia bardziej świadomych mam, psychologowie opierając się na konkretnych badaniach, twierdzą, iż zabawki wpływają na kształtowanie płci dziecka. Z obserwacji i prowadzonych badań wynika między innymi, że już w przedszkolu chłopcy wybierają zabawki odpowiadające rolom społecznie przypisanym mężczyznom,a z kolei dziewczynki z kolei lgną do typowo „damskiech” zabawek. Przykładowo chłopcy chętnie bawią się klockami, a dziewczynki lalkami. Oznacza to, że dziecko, nie będąc jeszcze świadomym swojej płci, przyjmuje typowe dla niej zachowania. Wydaje mi się, ze koreluje to z faktem, że dzieci podpatrują swoich rodziców, dziewczynki podpatrują mamę i tak jak ona gotują, sprzątają i opiekują się lalkami. świadczy to o tym jak tradycyjnym społeczeństwem jesteśmy i jak wciąż dominuje model rodziny mama- dom ( i szeroko rozumiane obowiązki domowe) tata- praca ( i męskie zajęcia oraz postawy). Bez wątpienia stymulacja społeczna ma tutaj ogromne znaczenie. Nie oszukujmy się to, co dzieci wynoszą z domu, jest później utrwalane przez osoby trzecie z otoczenia dziecka. 

Ale czy zabawki znają płeć? Nie uważam za sexistowskie że moja półtoraroczna córka uwielbia gotować plastikowe potrawy i na pierwsze urodziny wybrała w sklepie z zabawkami wózek i lalkę. Ale wiem, że ona ma wybór. Staramy się z mężem nie szufladkować. Viki ma autka, klocki, wiele ubranek kupionych w dziale chłopięcym bo lub kolorowe...niekoniecznie różowe. Wybierając zabawki nie kierujemy się kryterium płci a praktyczności atrakcyjności i walorów edukacyjnych. a przede wszystkim chcemy by Viki chętnie się nimi bawiła, a one stymulowały jej rozwój

Na szczęście na rynku zabawek jest wiele zabawek unisex. Po prostu uniwersalnych i po takie najczęściej sięgamy. Co ważniejsze są to często zabawki edukacyjne i ekologiczne. Testowane przez nas krzesełko uczydełko czy przez inne dzieci stoliczek do takich zabawek należą. A jak pokazują wypowiedzi mam na forum Fisher Price całkiem zgrabnie wybrnął z tego zagadnienia bo i kuchenka i kierownica cieszą się sympatią niezależnie od płci małego testera wszak kryterium płciowe samo się tutaj ciśnie na usta:)

Na temat zabawek , płci i ról społecznych wiele już powiedziano. Najważniejsze, by dziecko miało wybór, by było świadome wachlarzu możliwości. I by rodzice na siłę nie zmieniali upodobań dziecka w strachu przed opinią społeczną. Wszak zabawki płci nie znają:)


a na koniec z bardzo dużym przymrożeniem oka... albo raczek przestrodze...niektórych to śmieszy...




niestety :(