Viki tak nie miała... Igor jak mały jogin w niemowlęcej asanie nogi pcha do buzi...masuje dziąsła:) Polowałam dłuższą chwilę z aparatem, ale jak na złość się nie udało uchwycić momentu konsumpcji stopy:)
Pojawienie się dziecka wywraca naszą codzienność do góry nogami... Po porodzie zmienia się optyka. Wychowuję w duchu rodzicielstwa bliskości, ekologicznie, ekonomicznie... Śledzę nowinki, szukam wszystkiego, co najlepsze i najpiękniejsze dla moich dzieci...a przy tym odkryłam radość dzielenia się tym z innymi rodzicami...
0 komentarze :