Rodzinne koligacje
Logika dziecięca, pokrętną jest... koligacje rodzinne omawiałam już z milion razy... ale są to sprawy nie do ogarnięcia przez 4 letnią główkę mej księżniczki... No bo jak to jej mama ma mamę? A babcia jest babcią tatay, a inna babcia jest mamą taty, a babcia Jola jest mamą mamy i jeszcze cioci Gosi i Basi, które są mamy siostrami, a wujka Piotrka nie... I jak to babcie jest stara i urodziła kiedyś dziecko i niby jej rodzice byli mali? Jak to możliwe, że jej dziadek jest tatą, a że tata nie ma taty, a skoro dziadek, to mąż babci, to czemu ta druga babcia nie ma męża jak trzecia i czwarta ma? A tak wogóle to moja córka pierworodna nie chce mieć dzieci bo ja zawsze mam być jej mamą, a nie jakąś babcią... I najchętniej nie dorosła by wcale, choć już jest na tyle duża żeby nie spać o 22ej i w sumie mogłaby pójść do szkoły i mam jej kupić kosmetyki do malowania... to dorosnąć ona nie che bo chce z rodzicami mieszkać i być naszym dzieckiem ZAWSZE... Na próżno tłumaczenie, że zawsze będzie naszym dzieckiem, że my zawsze będziemy jej rodziacami... no bo co, jak, co ale jej mama nie może być babcią, bo w tedy nie będzie juz mamą... a tata nie moze być dziadkiem, bo nie będzie jej tatą... no chyba że będzie starym dziadem, a nie dziadkiem, o!
Znacie to?
0 komentarze :