ciche dni
Miniony tydzień, to były ciche dni, negatywne emocje, żale, przewartościowania... Dobrze, że się kończy i jest perspektywa lepszych dni... Było mineło... czas zapomnieć, iśc dalej bez oglądania się za siebie... Dźwigać na syzyfową górę bagaż doświadczeń i mieć nadzieję, że prędko znów nie upadnę... że teraz jest nowy , lepszy (?) start. Coś się kończy, coś się zaczyna...
0 komentarze :