Related Posts with Thumbnails

...

Nie lubię Święta Zmarłych... w ogóle nie lubię tego naszego Polskiego patosu i braku dystansu... Wiem, mam to szczęście, że nikt bliski mi nie spoczywa na cmentarzu... Może z czasem będę kupować hurtowo znicze, polerki do płyt nagrobnych... ale na razie nie muszę. Mogę obejrzeć horror przy lampionie z dyni i śmiać się z Vi z duchów... Nie jestem wierząca, ale szanuję katolicką spuściznę. Niemniej jak umrę chciałabym zostać skremowana, w pięknym miejscu wysypana ( wiem Sanepid nie pozwala) i wolałabym, żeby moje dzieci przebrały się za wiedźmy i wampiry i z uśmiechem na ustach wzniosły toast ku mej pamięci... Śmierć na razie jest dla mnie abstrakcją więc wolę ją odczarować niż demonizować. Nie potępiam Halloween, nie słyszałam żeby ktoś obchodził jeszcze Dziady...  Śmierć naturalną koleją rzeczy jest. Pamiętam jak kilka razy, jako dziecko ciągnięta byłam na pogrzeb, wcale nie bliskiej mi osoby... Po co? Pamiętam jak mama krzyczała, gdy namalowałam nagrobek i podpisałam swoim imieniem i nazwiskiem. Nie wypada... ale ja taki grób jako dziecko widziałam...  Gdy umiera ktoś bliski wspominasz jego duszę każdego dnia, albo gdy masz taka potrzebę... nie tylko marznąc na cmentarzy listopadową porą. 363 dni w roku cmentarze świecą pustakami...1 do 3 dni w roku zniczami... Dziś jest okazja do zabawy z duchami i pajęczynami w tle, jutro do wspominania i zmarłych na grobach odwiedzania... Jak dla mnie... jedno drugiego nie wyklucza... Wiem Halloween nie jest nasze rodzime... ale czy ksiądz z ambony potępia  św. Mikołaja, który jest stricte amerykańskim obrazkiem, bo nasz biskup Mikołaj to grubiutkim dziadkiem z brodą nie był... Wolę postrzegać otaczający świat w kategorii multiculti... Kultury, zwyczaje się mieszają... przenikają... dopełniają...


0 komentarze :