Related Posts with Thumbnails

LOGISTYKA



W środę ruszam z dziećmi na tygodniowy krakowski urlop. Cieszę się niezmiernie na wizytę u prababci, na krakowską piękną jesień... ale stres dziś mnie zżera, bo pierwszy raz jadę sama z dwójką dzieci. Pociągiem przez całą Polskę... z przesiadką ( co dziś odkryłam). Cały dzień rozpracowuję wyjazd logistycznie... Mam czarne wizje, bo podobno ja z tych czarnowidzących... Jak pójdę siku? W co się spakować? Walizka? Plecak? Jak wziąć w sam raz bagażu? Co z prowiantem na drogę? Ruszam o 6ej rano, śniadanie i obiad dzieci muszą zjeść w pociągu, a opcji wars może nie być- wszystko zależy od współpodróżnych... Czym zając dzieci przez 7godzin w pociągu... LOGISTYKA...to dziś moje hasło przewodnie... Choć nieukrywam, że miły pan na trasie Olsztyn- Kraków, który pomoże z bagażami i dzieci chwile przypilnuje nie zawadzi...


Walizkę (12) mam za małą więc stanęło na plecaku ( Trochę boję się efektu wańki wstańki jak wsadzę Igora do chusty na brzuchy a plecak mnie przeważy...)... bo jak dziś wstępnie przygotowałam ubrania dzieciom na wyjazd ( wersja mocno okrojona) okazało się, że jest tego i tak tyle że chyba musiałabym chodzić przez tydzień w jednym ubraniu żeby wszystko zabrać. Przeprowadziłam ostrą selekcję- ubrania wygodne, uniwersalne, szybkoschnące i dowolnie łączące się ze sobą... bo przecież chcemy wyglądać ładnie... Do pociągu prowiant (9) dużo, smacznie...ulubiony bidon i sztućce(5) coby jogurt wygodnie zjeść...plus zapas niegazowanej wody mineralnej (2) do picia i do higieny. Niezbędne chusteczki nawilżane (1) i zwykłe higieniczne plus chyba pokuszę się o antybakteryjny żel do rąk (4). Normalnie nie używam, praktykuję naturalną ekspozycję na zarazki... ale pkp chyba wymaga szczególnych środków higienicznej ostrożności:) Nie zawadzi też torba śmietniczka (7), bo kosze w pkp gabarytami nie grzeszą... U nas obowiązkowy jest ulubiony kocyk Igora (13) i naładowany telefon z zapasem gier i aplikacji dla Vi (11). Telefon do łączności również się przyda... ale to chyba po naładowaniu jak wysiądziemy z pociągu:). Lekkie i ciekawe książeczki i kolorowanki (6), które zajmą chwilę dzieci. Dla mnie zapas tabletek przeciwbólowych (10), bo o ból głowy trudno nie będzie, sprzęt grający dla odprężenia (14) i kolorowe szmatławce magazynopodobne (3) do pooglądania. Gazetki, które na pewno kupię tylko nie koniecznie będę miała jak przejrzeć pilnując moich łobuzów.... Musze pamiętać o książeczce zdrowi lub innym dokumencie upoważniającym dzieci do zniżek (8)
Dam radę? Jasne... jak nie ja to kto?:)

0 komentarze :