Life lately...odc. Kraków
Piątkowa fotomigawka... ilustracja nieubłaganie upływającego czasu... Kolejny tydzień za nami... dobry tydzień ( pomijając żołądkową wirusówkę) za nami... Bardzo ważny czas w mojej relacji z dziećmi to był... samotny urlop, pełen atrakcji. Wypełniliśmy naszą przestrzeń nowymi wspomnieniami, które dzielimy na trzy... Szkoda, że taty nie było z nami... że nie widział uśmiechu Vi w Muzeum Narodowym, nie oglądał z Igorem zabytkowych aut... nie poszedł sprawdzić, czy nasza kłódka na moście zakochanych wisi... Pogoda nam dopisała, plan wypełniliśmy, zmęczeni możemy dziś wrócić do domu. Nie powiem, że wypoczęłam... ale ten urlop chyba miał inny cel
0 komentarze :