Life lately...fotomigawka
Z ziemi warmińskiej do małopolskiej... kolejny tydzień za nami. Wiecie, ze za 76 dni nowy rok się zaczyna? Czas zwolnił na chwilę, jesiennie... melancholijnie... ale to złudne... bo ucieka, przecieka przez palce... Mijający tydzień, to dla mnie próba sił... samotny urlop z dziećmi to dla mnie nie lada wyzwanie... PKP było łaskawe...choć atmosferę skutecznie podgrzewały bezlitosne grzejniki, jesienny Kraków mnie nie zawiódł, Nokia podpadła na całej linii... Choć do pana Taty tęsknimy, marudny Krakus nie krzyżuje naszego planu, który dzień za dniem wypełniamy...
0 komentarze :