Related Posts with Thumbnails

All inclusive

Kiedyś podróżowałam za jeden uśmiech.. na stopa... Z Moniką robiącą kanapki przy autostradzie i bez suchego w sprayu szamponu. Niskobudżetowa wersja instant... Z dobytkiem życia zamkniętym, w starym mego taty, plecaku. Pasztet sojowy, termos z zieloną herbatą, sfatygowana mapa, śpiwór, marker, karimata... Mój mały intymny świat bez granic... Młodzieńcza aspiracja do miana globtrotera niesiona wiatrem na przekór wszystkim i wszystkiemu. Kiedyś chusteczki nawilżane miały inny wymiar... Spałam na plaży, a nogi goliłam w wc na tankszteli... Kiedyś studiowałam mapy i układałam podróży plan żonglując globusem... stan konta też bez znaczenia kiedyś był ... byle w drodze, byle w ruchu... kilometr za kilometrem z Kleyffem szepczącym do ucha "sprawdź , czy nie czas się pakować i nowego szukać miejsca"... Kiedyś wierzyłam, że "Rozpostarta płachta nieba zawsze daje to, co trzeba" i każdy spotkany na mej drodze człowiek niezwykłą historią był... Gdy było mi źle dostawałam w prezencie płytę Cata Stevensa i wielką milkę nadziewana orzechami,  gdy było mi zimno znajdowałam kaszmirowy sweter pod kolor zwiewnej sukienki... Każda ta chwila jest wyryta głęboko mym w sercu i skatalogowana gdzieś w szufladkach podświadomości, bo nie miałam w tedy instagrama...

Dziś jestem mamą, mam rodzinę... Odpowiedzialność uderzyła mi do głowy i czuję żal, że nie mogę podróżować, że brak pieniędzy ogranicza... Że już nie potrafię spontanicznie stanąć przy drodze, z uśmiechem wyciągnąć kciuka i ruszyć w podróż dla podróży, dla przyjemności odkrywania i ze światem się bratania...

Chciałabym pokazać moim dzieciom tyle miejsc... tyle dróg przejechać, szczytów zdobyć... tylu smaków skosztować, tyloma zapachami się upoić... Chciałabym by mapa była moim orężem, a u stóp leżał cały świat... Nie chce selfie pod palmą, egzotycznych all inclusive, czy drinków z palemką i hotelowych animatorek na  basenie... ale chciałabym z dziećmi za rękę przemierzać świat... Family friendly hospitality club...

Takie marzenie... podróżować... mój cały świat zamknięty w walizce... tak lekkiej i pojemnej... a nie wypakowanej syzyfowymi kamieniami... Wiecznie żywe kadry w mej głowie... Wszystko, co daje świat included... nie last minute... delektowanie się every minute... Byle dalej, w stronę słońce, po horyzontu kres...



"sprawdź , czy nie czas się pakować i nowego szukać miejsca... wciąż w drodze być z walizką żyć..."

0 komentarze :