„Duszki, stworki i potworki”
„Gdy potwór się śni – nie ma rady. Wyłazi z najgłębszej szuflady i nie ma co płakać i szlochać, lecz trzeba potwora pokochać! Pochodzić z nim trochę pod rękę, pożyczyć mu buty, sukienkę… Przeczytać mu bajkę lub dwie (no chyba, że książkę nam zje). Gdy ryczy, nie dziwić się wcale, lecz mówić: Ach, ryczysz wspaniale! I wołać: Potworze! Kochanie! Aż wreszcie sam śnić się przestanie.”
Duży format, wyraźne litery, kolorowe, piękne ilustracje. Wszystko to na porządnym papierze o delikatnie wyczuwalnej strukturze i w twardej, złocistej okładce... Po prostu pięknie wydana książka. Dorota Gellner wpisuje się do kanonu autorów, którzy pomagają dzieciom ukoić lęki związane z dziwnymi, strasznymi postaciami. Jej „Duszki, stworki i potworki” to pełna ciepła i humoru, rymowana forma oswajania strachu przed potworami i dziwnymi stworami. Vi lubi wracać do tej książki, ale głównie by oglądać ilustracje...bo są piękne! Rymowanki autorki i prześmieszne ilustracje Macieja Szymanowicza i mamy przepis na świetną książkę dla małych i dużych...
piękne ilustracje
OdpowiedzUsuń