keep calm
dobra jutro dalej nadrabiamy zaległości...teraz spróbuję się zdrzemnąć choć chwilę...Igor budzi się co 10minut, gorączka, rozdrażnienie...jestem strasznie zmęczona...naprawdę zmęczona.... Ja lubię siedzieć po nocy, umiem funkcjonować po kilku godzinach snu, ale od miesiąca ciągle któreś z dzieci jest chore, kolejne bezsenne noce mijają...ja czuję , że wariuję ze zmęczenia, bo najbardziej męczące jest to, ze nie mogę przespać ciągiem kilku godzin...bo gdy Igor padnie, Vi chce śniadanko, potem muszę sprzątać, gotować...robić codzienne mamowe rzeczy, na męża nie mogę liczyć...jestem taka zmęczona, ze boję się zasnąć bo mogłabym nie obudzić się gdy Vi, albo Igor będą mnie potrzebować...
0 komentarze :