Related Posts with Thumbnails

Rodzinne musthave

Mam marzenie... Marzy mi się duży, rodzinny stół. Miejsce w domu, które będzie nas jednoczyć przy wspólnym posiłku, ale i partyjce gry planszowej, czy podczas kolorowania, lub ksiązek czytania... Trochę to abstrakcyjne, biorąc pod uwagę, że nawet domu własnego nie mamy... ale cóż w rzeczy materialne wciąż obrastamy... Podobno jestem śmieszna z tym moim marzeniem... pamiętam jak 8 lat temu wynajęliśmy z panem Tatą naszą pierwszą krakowską garsonierę... Mini klitka, aneks do mieszkania... a ja się uparłam, że musimy mieć stół. Lodówka w łazience, kuchnia w przedpokoju, ale do ikei pojechałam. Najtańszy stół sosnowy, dwa stefany i czarną bejcę kupiłam... Podróżujemy przez życie z tym naszym stołem niedokładnie bejcą pociągniętym... Patrzę na niego i myślę, że przyszedł czas na zmianę. Ja, nie perfekcyjna pani domu chyba sobie zasłużyłam. Stół to dla mnie takie rodzinne musthave. Facet musi spłodzić syna zasadzić drzewo i takie tam, a ja chcę stół, który będzie afirmacją naszego życia rodzinnego. Będę go polerować pronto, wydziergam na niego najpiękniejszy szydełkową serwetę i będę czcić każdą rysę, będącą zapiskiem naszej historii....



"Stół rodzinny jest dużo większy 
od normalnego stołu. 
Coraz mniej takich stołów..."
Ewa Lipska

0 komentarze :