W fotograficznym skrócie...
Mądra mama skasowała przypadkiem zdjęcia telefonu... więc uboga fotomigawka... Miniony tydzień pachniał arbuzem, smakował zupą dyniową... skłonił ku refleksji o przemijaniu... raczyłam się dobrym filmem i owocowymi koktajlami... Vi uczy się relacji z rówieśnikami, bo przyjechała do niej koleżanka, Igor jest teraz bacznie obserwowany, po epizodzie z kleszczem... Każdego wieczoru błogo zmęczona... zamykam oczy i odpływam... W dzień rozpływam się od upału... Lato... niech trwa... na jesień niebawem przyjdzie pora...
0 komentarze :