Lawendowe Pole
Kocham podróże, te małe i te duże, i te malutkie , co bliskie sercu bardzo... Na pożegnanie wakacji, żegnając miłych gości sprawiliśmy sobie lawendową, fioletową... aromaterapię... Lawendowe Pole to ekologiczne gospodarstwo założone przez Joannę Posoch, którą dzieci me nazywają ciocią Asią, tudzież Asią Lawendową, która to porzuciła wygodne, ale pełne chaosu miejskie życie, a w zamian zyskała spokój i możliwość obcowania z naturą... Warmińska Prowansja... tam wszędzie unosi się piękny, odurzający zapach lawendy... Żałuję, że nie wybrałam się w lipcu na zbiory lawendy, bo wtedy kojący zapach jest najintensywniejszy... Celem aromaterapii jest poprawa stanu zdrowia, samopoczucia emocjonalnego i przywrócenie równowagi energetycznej ciała... czyli jak najbardziej na czasie... jesienna depresja, nagły koniec lata... i mama "wytrącona z równowagi". Za oknem szaro, buro, a terapia zapachem coraz częściej jest zaliczana do alternatywnych metod leczenia... Olejek lawendowy ma właściwości uspokajające, przeciwbólowe i przeciwzapalne. Ostatnio maść lawendowa od cioci Asi, okazała się jedynym lekarstwem na nieznanego pochodzenia, rozprzestrzeniające się uczulenie na skórze mego karku. Lawenda łagodzi: depresje, lęki, zmęczenie, ociężałość umysłową, irytację, histerię, napięcia nerwowe... A sama warmińska plantacja lawendy, to miejsce niezwykłe, urokliwe... Można przysiąść na ławce, głęboko odetchnąć wśród lawendowych krzaczków, zatrzymać się, pomyśleć, chłonąc błogą ciszę, delektować się zapachem... kiedyś opowiem Vi jak to 7 lat temu me serce zabiło mocniej do jej taty w tej bajecznej scenerii...
przepiękne te pole :)
OdpowiedzUsuńa twoja córcia...
jaka ona piękna :) kobietka... cudna :)
ależ piękne miejsce, masz szczęście, ze żyjesz w takim sąsiedztwie
OdpowiedzUsuń