Sakramenty, bo prezenty
Jakiś czas temu moja koleżanka ubolewała, że czeka ją Komunia Chrześnicy i jak ona studentka my wyskoczyć z tysiaka... no bo mniej nie wypada... Opowieści o quadach, tabletach, smartfonach czy konsolach z naklejką IHS są powszechnie znane... Jak dla mnie...o zgrozo. Podobno nawet 3 mld zł strat będą mieli restauratorzy, handlowcy i producenci dewocjonaliów w przyszłym roku, bo w 2014 drugoklasiści nie przystąpią do Pierwszej Komunii Świętej... wiadomo kolejna zacna reforma.
Gdzie te czasy, co się zegarek i kaseciaka dostawało? No pewnie w tym samym lamusie, co wierzący praktykujący... Czy moje dzieci pójdą do Komunii... nie wiem, tak jak nie wiem, czy będą chciały chodzić na religię. Ale wiem, że z dziecięcych sakramentów robią się małe śluby, w ciuchach od projektanta, modnych lokalach, nie na moja kieszeń, nie na moje nerwy.
Nie dzierżę obłudy, nie szanują sakramentów dla prezentów i dla świętego spokoju, coby rodzina nie gadała. Szanuję zadeklarowanych wierzących, ale uznaję rozdział religii od państwa. Uważam, że wiara jest prywatną sprawą każdego człowieka i męczy mnie krucjata, żebyśmy ochrzcili Igora. Vi wie, że jest Bozia i wie, że jest Budda, jak ma ochotę idzie z babcią do kościoła, bo tam fajnie śpiewają, obchodzi święta z szacunku dla katolickiej tradycji, w której zostałam wychowana ja i jej tata i która jest ważna dla jej dziadków. Szacunek to podstawa, nie przynależność religijna świadczy o wartości człowieka... a w człowieka własnie wierzę, w człowieka i w sprawczy absolut, co nie jedno ma imię. Kiedyś zostałam wyproszona z Katechezy, gdy zapytałam, a co gdyby Jezus nie zmartwychwstał? No co? Był dobrym człowiekiem, świecił przykładem, ja tam nie potrzebuję chodzenia po wodzie i spożywczych czarów, żeby czyjaś nauka miała wartość, albo czyjąś filozofię kupuję, albo nie! Dlaczego ludzi, którzy szukają i chcą wierzyć lub nie, świadomie są potępiani?
Dzisiejsza sławna w internetach fotka komunijna (https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/1004747_10151486532906795_479941907_n.jpg), która obiegła internet to mistrzostwo świata, wypisz wymaluj portret narodowego kołtuństwa. Wierzący niepraktykujący nowy wymiar Katolika. Sakramenty, bo prezenty... niektórzy ubolewają nad dziewczynką ze zdjęcia... Ale wdzięczna może być tylko rodzicom, a gdyby przyjęty sakrament miałby dla niej wartość religijną i była do niego należycie przygotowana, to do takich fotek by nie pozowała. Dziecko nie winne, ale obraz "komunisty" bardzo prawdziwy... przykre, bo niektóre dzieci w domu mają wpojoną miłość do Boga i do Komunii przygotowują się duchowo... a ich religijne święto jest niszczone przez rówieśników, którzy do Kościoła chodzą bo tak wypada, a Komunię przyjmują bo się opłaca...
Nie będę wpajać dziecku czegoś, do czego nie jestem przekonana... Jak dla mnie Kościół podejmuje za dużo drażliwych tematów, które go nie dotyczą. Jestem obywatelem tego kraju, mam homoseksualnych znajomych, długo żyłam w konkubinacie i wzięłam ślub cywilny dla rozwiązania pewnych spraw formalnych, wierzę, że dla niektórych invitro jest ratunkiem, a aborcja jest tak trudna decyzją dla kobiety, że nie ma, co jej piętnować ekskomuniką prawie że... SZANUJĘ I CHCĘ, ABY MOJE PRAWO DO WOLNOŚCI MYŚLI RÓWNIEŻ SZANOWANO. I szczerze wolę porozmawiać z moją córką o religiach świata, etyce, szacunku do drugiego człowieka i poszanowaniu jego praw, by nie pogwałcać jego wolności na żadnej płaszczyźnie niż strzelać jej słitaśne fotki z tysiakami w białej sukience z wyhaftowanym IHS na piersi.
Gdzie te czasy, co się zegarek i kaseciaka dostawało? No pewnie w tym samym lamusie, co wierzący praktykujący... Czy moje dzieci pójdą do Komunii... nie wiem, tak jak nie wiem, czy będą chciały chodzić na religię. Ale wiem, że z dziecięcych sakramentów robią się małe śluby, w ciuchach od projektanta, modnych lokalach, nie na moja kieszeń, nie na moje nerwy.
Nie dzierżę obłudy, nie szanują sakramentów dla prezentów i dla świętego spokoju, coby rodzina nie gadała. Szanuję zadeklarowanych wierzących, ale uznaję rozdział religii od państwa. Uważam, że wiara jest prywatną sprawą każdego człowieka i męczy mnie krucjata, żebyśmy ochrzcili Igora. Vi wie, że jest Bozia i wie, że jest Budda, jak ma ochotę idzie z babcią do kościoła, bo tam fajnie śpiewają, obchodzi święta z szacunku dla katolickiej tradycji, w której zostałam wychowana ja i jej tata i która jest ważna dla jej dziadków. Szacunek to podstawa, nie przynależność religijna świadczy o wartości człowieka... a w człowieka własnie wierzę, w człowieka i w sprawczy absolut, co nie jedno ma imię. Kiedyś zostałam wyproszona z Katechezy, gdy zapytałam, a co gdyby Jezus nie zmartwychwstał? No co? Był dobrym człowiekiem, świecił przykładem, ja tam nie potrzebuję chodzenia po wodzie i spożywczych czarów, żeby czyjaś nauka miała wartość, albo czyjąś filozofię kupuję, albo nie! Dlaczego ludzi, którzy szukają i chcą wierzyć lub nie, świadomie są potępiani?
Dzisiejsza sławna w internetach fotka komunijna (https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/1004747_10151486532906795_479941907_n.jpg), która obiegła internet to mistrzostwo świata, wypisz wymaluj portret narodowego kołtuństwa. Wierzący niepraktykujący nowy wymiar Katolika. Sakramenty, bo prezenty... niektórzy ubolewają nad dziewczynką ze zdjęcia... Ale wdzięczna może być tylko rodzicom, a gdyby przyjęty sakrament miałby dla niej wartość religijną i była do niego należycie przygotowana, to do takich fotek by nie pozowała. Dziecko nie winne, ale obraz "komunisty" bardzo prawdziwy... przykre, bo niektóre dzieci w domu mają wpojoną miłość do Boga i do Komunii przygotowują się duchowo... a ich religijne święto jest niszczone przez rówieśników, którzy do Kościoła chodzą bo tak wypada, a Komunię przyjmują bo się opłaca...
Nie będę wpajać dziecku czegoś, do czego nie jestem przekonana... Jak dla mnie Kościół podejmuje za dużo drażliwych tematów, które go nie dotyczą. Jestem obywatelem tego kraju, mam homoseksualnych znajomych, długo żyłam w konkubinacie i wzięłam ślub cywilny dla rozwiązania pewnych spraw formalnych, wierzę, że dla niektórych invitro jest ratunkiem, a aborcja jest tak trudna decyzją dla kobiety, że nie ma, co jej piętnować ekskomuniką prawie że... SZANUJĘ I CHCĘ, ABY MOJE PRAWO DO WOLNOŚCI MYŚLI RÓWNIEŻ SZANOWANO. I szczerze wolę porozmawiać z moją córką o religiach świata, etyce, szacunku do drugiego człowieka i poszanowaniu jego praw, by nie pogwałcać jego wolności na żadnej płaszczyźnie niż strzelać jej słitaśne fotki z tysiakami w białej sukience z wyhaftowanym IHS na piersi.
nie cierpię nacisków ,zwłaszcza tych religijnych...nie każdy działa zgodnie ze swoją wiarę i co najważniejsze nie każe drugiemu robić tego co on uważa za słuszne...sakrmanety za prezenty - brzmi strasznie, ale jakże prawdziwie:/
OdpowiedzUsuńAMENT!
OdpowiedzUsuńAnonimowy, ja to chciałam napisać!
OdpowiedzUsuńPięknie, prawdziwie i szczerze napisane! Rozumiem i szanuję! A choć od małego w wierze kościoła wychowana byłam to coraz bardziej kłóci się on z moim dekalogiem dobra i zła ... . Bo nie nauczono mnie potępiać, krytykować, obrzucać błotem ... . Kościół sam na siebie bicz kręci. Jasno jest przecież napisane "Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień" ... tak wiele jest niewinnych? Czy takie belki w oczach porosły że podstawowe watrości poginęły?
Pozdrawiam Serdecznie!!
Moja córka - lat 9 - jak to się mówi na drugoklasistów - tegoroczna komunistka - którą nie została, bo mam dokładnie te same spostrzeżenia co Ty, nie chcę obłudy. Nie wierzę Ja, nie wierzy mąż. W pierwszej klasie chodziła na komunię, myślałam sobie a zobaczymy, niech ona zobaczy co to. A moje dziecko po kilku lekcjach z panią bało się i panicznie płakało bo ona nie chce umierać, nie chce żebym i ja umarła, no i jakiś czas później, pani powiedziała ze jak ktoś nie wierzy to pójdzie do piekła... i ona się bała ze mama pójdzie do piekła bo nie wierzy. Panie w szkole namawiały, bo jak to tak, przecież trzeba, bo co jak będzie chciała ślub wziąć? - no jak to co? pójdzie do urzędu stanu cywilnego i weźmie ślub. Jeśli jednak jako osoba dorosła uzna ze ta wiara jest jej potrzebna, że ona wierzy i chce praktykować, to proszę bardzo, nie zabraniam, ale też nie zmuszam. Pozdrawiam i jak najbardziej rozumiem.
OdpowiedzUsuńmądre słowa popieram
OdpowiedzUsuńach jak ja zawsze szukam tego typu głosów! żeby się upewnić, że nie jestem sama, że nie muszę się bać tego, że nie ochrzciłam Córci - bo chcę, by sama kiedyś zdecydowała, że możliwe jest wychowywanie dziecka w wolności i w szacunku dla RÓŻNYCH religii.. etc. etc.
OdpowiedzUsuńi zgadzam się z wszystkim co napisałaś, choć wolałabym się nie zgadzać, bo uważam, że wiara jest - a raczej mogłaby być - piękną rzeczą, z resztą pewnie tu nie o wiarę chodzi a o przynależność do jakiegoś ugrupowania religijnego. ja się wypisałam, ale szanujemy innych. chciałabym, by i nas szanowano.
wielki uścisk!
Brawo, gdyby więcej osób miało odwagę, to może znikł by POLAND KATOLAND!
OdpowiedzUsuń