Nowe hobby Igora...
Igor zbój... dwa kroczki i bach do raczkowania... ale wyczyny iście kaskaderskie ma w małym paluszku... Wspina się wszędzie i ciągle... Ostatnio ma nowe hobby wspinaczkę i stanie w oknie... Nawet otwierać wewnętrzne okno się nauczył... i tylko czekam z trwogą, aż zewnętrzne się odblokuje i wypadnie w krzaki... Do głowy sobie moich próśb i gróźb nie bierze wcale, z szyderczym uśmiechem mówi "nono" i wspina się dalej... muszę się go kiedyś (jak już będzie bardziej rozmowny)podpytać , czy mówi nie wolno? czy taka tak matka... Ba , do ulubionego okna łatwo się dostać z kanapy, ale u siostry to dopiero tor przeszkód trzeba wdrapać się na karton z zabawkami, potem worek z klockami i hop na parapet... a tam lalki Vi chowała... Okna umorusane, Igor szczęśliwy pan przestrzeni na wysokościach...
akrobata! ależ On ma piękne oczy!
OdpowiedzUsuńMoje Kropelki też non stop przy oknie siedzą. Ja już spasowałam. Tylko w soboty myję :P
OdpowiedzUsuńZac też tak ma, do tego zrywa firankę :) razem z psem na parapecie by siedział :)
OdpowiedzUsuń