Machiavelli dla mam
Machiavelli dla mam to relacja ze spontanicznego, wariackiego eksperymentu. Autorka przez rok próbuje odzyskać panowanie nad niesfornymi nieletnimi domownikami, posiłkując się makiawelicznymi radami z Księcia. „Wychowanie przez użycie władzy”? Oj, gryzie się to z moim podejściem do wychowania w duchu rodzicielstwa bliskości. Makiaweliczne macierzyństwo? Podstępne i obłudne wychowanie? Sceptycznie myślałam, że to nie dla mnie, a jednak ciekawa byłam samego eksperymentu wychowawczego skonstruowanego na podstawie XV-wiecznej teorii politycznej. Bo kto nie chciałby mieć szczęśliwej rodziny, grzecznych dzieci wykonujących polecenia bez marudzenia?
Jesteście ciekawi mojej recenzji? Zajrzyjcie tutaj. Recenzje pisałam dla portalu ksiazkisawazne.pl
“Bo jeśli przyjąć, że nie ma jednego, idealnego sposobu na życie, to nie ma też idealnej metody wychowania i najlepszego zbioru zasad, które miałyby nas w tym wspomagać. To, co zadziała w przypadku jednej rodziny, dla innej może się okazać katastrofalne w skutkach (…). Decyzje, które podejmujemy z myślą o naszych dzieciach, powinny mieć na celu nie tylko zapewnienie im zdrowia, szczęścia i bezpieczeństwa. Nie słuchajcie popularnych specjalistów w dziedzinie wychowania czy poradników. Kierujcie się własnym systemem wartości i celami, które chcecie osiągnąć (…) nie bójcie się autorytetu, który posiadacie jako rodzice”
http://ksiazkisawazne.pl/machiavelli-dla-mam-suzanne-evans/
http://ksiazkisawazne.pl/machiavelli-dla-mam-suzanne-evans/
0 komentarze :