KAŁUŻE, GOŁĘBIE...Planty wiosną:)
Tata załatwia interesy...a my czekamy na Plantach. Wiosna w powietrzu, słonko smaga nas po twarzach. Viki uchcachana biega, karmi gołębie i tapla się w kałużach...chyba muszę czym prędzej zrobić jej wkładki-ocieplacze do kaloszków:)
Bo wszyscy wiedzą, że brudne dzieci to szczęśliwe dzieci, a skakanie w kałużach to super zabawa!
(...)Gdy kałuża na mej drodze,
nie czekając, ja w niej brodzę!
Skacząc sprawdzam czy tak samo
chlupnie, jak ta dzisiaj rano.
I choć woda w niej nieduża,
tajemnicza jest kałuża,
bo wygląda, jak jezioro,
co ma głębię całkiem sporą!
Muszę wielką mieć odwagę,
by odrzucić w mig rozwagę,
z pluskiem w to jezioro wskoczyć...
i w sekundzie się zamoczyć!(...)
(Urszula Kowalska "Lubię Kałuże")
Ostatnio córeczce rosną różki...sprawdza ile potrafi wymusić na mamie...świadomość własnego ego kontra cierpliwość mamy... Stoicki spokój, 3 minuty, trochę obciachu...sytuacja opanowana!
0 komentarze :