DZIECIĘCE KLIMATY: reggae i po reggae

I po festiwalu...było miło, ale się skończyło. Najlepsze festiwalowe stoisko handmade'owe ogromnym zainteresowaniem sie cieszyło:) Igor w chuście 3 dni z mamą imprezował...I nie chce słuchać że dla małego dziecka to nie fajnie, że ciężko, ze bez sensu...zadbałam, żeby mojemu synkowi było dobrze, gdyby coś było nie tak byśmy wyjechali, ale mały był w chuście, wtulony, szczęśliwy, uszka zabezpieczone przed natężeniem muzyki, brzuszek się masował...a ostatniego dnia dołączyła do nas starsza siostra i takie rodzinne uwiecznienie imprezy było. Będąc mamą nie trzeba się ograniczać...trzeba podejmować racjonalne działania by jak najwięcej korzystać:)

qw