Chusta , a stawy bioderkowe
No i stało się... może przesadzam bo traktuję jak jakiś wyrok mus szerokiego pieluchowania, żeby bioderka się prawidłowo rozwinęły u synka...ale nawet to nie dobiło mnie tak jak zarzut noszenia w chuście i krzywdzenia dziecka...dostało nam się w przychodni, że narażamy kręgosłup i przyczyniamy się do nieprawidłowego rozwoju stawów biodrowych synka...wzruszyłam ramionami i powiedziałam tylko zdania są podzielone, ale nie dawało mi to spokoju, więc poszperałam...Kiedy dziecko przyjdzie na świat jego staw biodrowy nie jest całkowicie dojrzały. Nie jest to powód do zmartwienia - jest to stan normalny. Istnieją jednak proste reguły, które należy stosować w postępowaniu z dzieckiem, aby staw biodrowy pozostał zdrowy. A nosznie w chuście...wg wielu osób jest pomocne w profilaktyce dysplazji...chusta jest dodatkowym elementem terapii, dającym chwilowy odpoczynek od aparatu korygującego.
Chusta wiązana (tkana lub elastyczna) oraz nosidło ergonomiczne pozwalają osiągnąć fizjologiczną pozycję „żabki", chroniącą niedojrzałe stawy biodrowe niemowlęcia. Nóżki malucha są wtedy lekko odwiedzione i dość mocno ugięte, a plecy automatycznie zaokrąglają się.Odpowiednio związany i dobrze dopasowany materiał podtrzymuje zaokrąglone plecy niemowlęcia oraz pozwala na ułożenie nóżek w fizjologicznej pozycji żabki. Jest to wg badań najbardziej korzystna pozycja, mająca pozytywny wpływ na prawidłowy rozwój kości biodrowych, dlatego noszenie w chuście wiązanej jest zalecane przez lekarzy jako jeden ze sposobów korygowania dysplazji. Oczywiście dzieje się tak tylko wtedy, gdy nosimy niemowlę w pionie. Leżący w chuście maluch ma co prawda nóżki ugięte, ale są one złączone. Pozycja taka jest dobra na chwilę - do karmienia czy nawiązywania kontaktu z malcem...
Noszenie noworodka i niemowlęcia w chuście wiązanej, czyli w pozycji tzw. żabki, jest jak najbardziej wskazane i rzeczywiście stanowi profilaktykę dysplazji.W pozycji „żabki” nogi są rozłożone i zgięte w biodrach, a zatem utrzymane są w takiej pozycji, jaką stosuje się w celu leczenia dysplazji biodra. Zatem niewielka i tzw. fizjologiczna dysplazja stawu biodrowego może się dzięki takiej profilaktyce przebudować.Noszenie dzieci w chustach wiązanych wspiera właściwy rozwój stawów biodrowych (a więc jest elementem profilaktyki dysplazji) tylko pod warunkiem, że chusta jest wiązana prawidłowo. Co to znaczy?
Dziecko powinno przyjąć w chuście pozycję zgięciowo-odwiedzeniową, czyli tzw. pozycję „żabki”, na którą składają się następujące elementy:
1) zgięcie nóżek w kolanach wynosi ok. 110° - kolanka znajdują się mniej więcej na wysokości pępka dziecka
2) odwiedzenie nóżek (rozkrok) wynosi ok. 60° dla noworodka i wzrasta w miarę rozwoju dziecka do 90° 3) stopy dziecka zachowują rotację zewnętrzną, tzn. palce skierowane są na zewnątrz; jest to pozycja najbardziej naturalna, jednak warto zwrócić uwagę, czy nie „zagubiliśmy” jej w trakcie wiązania . Pozycja zgięciowo-odwiedzeniowa jest optymalna dla rozwoju stawu biodrowego, ponieważ w tym ułożeniu głowa kości udowej trafia centralnie w panewkę stawu biodrowego. Taka pozycja jest pozycją fizjologiczną - zdrowe noworodki przyjmują ją odruchowo, gdy kładziemy je na brzuszku albo kiedy je podnosimy, aby wziąć na ręce
U nas też był problem z bioderkami.Ale chwila wytrwałości i z pieluszkami i agrafkami "poprawiłyśmy" to lewe bioderko. Przy kolejnej wizycie kontrolnej było wszystko ok! Życzymy powodzenia w pieluchowaniu! A co do chusty,to opinie lekarzy warto puścić koło ucha ;) No przecież żal sobie odpuścić taką przyjemność dłuuugiego tulenia z synusiem :) A tak serio, to nie słyszałam o złym wpływie na bioderka i kręgosłup. Nasz pan dr polacał, więc wtf?
OdpowiedzUsuńhttp://pediatria.mp.pl/lista/show.html?id=65164
OdpowiedzUsuń