DZIECIĘCE KLIMATY: Bo Vi jest z CBI

Dziś męczy mnie migrena... dzieci wyjątkowo wyrozumiałe... nawet spać poszły same... Zima w pełni, odcięła mnie również od apteki, więc deficyt leków... Auto jedno u sąsiada, drugie i tak się nam zakopało... wiejskie perypetie "wysadzonych z siodła" mieszczuchów...maszyna do pieczenia chleba, sprezentowana mi przez zaradna babcię pod choinkę okaała się błogosławieństwem, bo świeży chleb co rano, choć do sklepu nie ma jak się ruszyć... polano... za polanem płonie drewno w kominku... dziergam ile mogę, bo zamówienia spływają... tylko kurierzy z włóczką nie docierają... gry planszowe wypełniają zimową nudę... no i seriale...mogę się przyznać, że ostatnio w tle u mnie Mentalista...Vi nawet dziś mnie przekonywała, że jest z CBI... Niech ta zima się już w końcu skończy...