Drogi Święty Mikołaju...
Drogi Święty Mikołaju byłam grzeczna... Wiem, że wszyscy robią listy prezentowe dla dzieci ( pewnie i mnie najdzie prędzej, czy później, coby dziadkowie mogli podejrzeć)... ale ja robię wishlist dla siebie... bo po pierwsze doskonale wiem, co moje dzieci chcą znaleźć pod choinką, a po drugie moje potrzeby zawsze są na szarym końcu... Mam cichą nadzieję, że Mikołaj czyta mojego bloga i choć raz znajdę wśród prezentów coś, co wywoła uśmiech na mojej twarzy... Sprawi mi radość... Będzie krótko i na temat... Bo ja wygórowanych oczekiwań nie mam... Będę najszczęśliwsza pod słońcem jak dostanę książkę nr 1 na mojej liście... więcej do szczęścia mi nie potrzeba... ale wiecie jak jest... świąteczne nastroje i dzwoneczki dzwoniące na szyi reniferów... i nie wiedzieć kiedy i jak... wpadło mi do głowy kilka innych pomysłów.
1. Po pierwsze i najważniejsze książka Marty Dymek "Jadłonomia. Kuchnia roślinna. 100 przepisów nie tylko dla wegan"
2. Moje ukochane perfumy, bo znów wzdycham do pustego flakonu
3. Iphone, bo mój potłuczony telefon jest w stanie agonalnym
4. Masters of Sex, bo serial oglądałam namiętnie i chciałbym porównać z wersja papierową, pisaną
5. Kalendarz z Małym Księciem, by okiełznać chaos...
6. Instax, tak for fun
2. Moje ukochane perfumy, bo znów wzdycham do pustego flakonu
3. Iphone, bo mój potłuczony telefon jest w stanie agonalnym
4. Masters of Sex, bo serial oglądałam namiętnie i chciałbym porównać z wersja papierową, pisaną
5. Kalendarz z Małym Księciem, by okiełznać chaos...
6. Instax, tak for fun
0 komentarze :