W poszukiwaniu wiosny...
Dzieci chore, dziergania dużo...ale zrobiłam dziś rachunek i stwierdziłam tak...obiad nie zając nie ucieknie, od świeżego powietrza jeszcze nikt nie umarł, a kiszenie się z zarazkami w domu słaba opcja, z płaczącymi dziećmi w tle i tak nie wiele podziałam i będę musiała siedzieć po nocy...więc rzuciliśmy wszystko, ubraliśmy się ciepło i ruszyliśmy łapać promienie słoneczne i szukać wiosny...o!
mama niech się pokarze bez okularów:)
OdpowiedzUsuńAle macie pięknie na tej wsi :)
OdpowiedzUsuńCo to za miejscowośc??też jestem z wioski i lasy wokół..pięknie tam u was...no chyba też wezmę dzieci i uciekniemy od domowych zarazków;))ciepło mi na sercu patrząc na was;))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńopiekujemy się domem pod Dobrym Miastem, lasy w okolicy Podleśnej
OdpowiedzUsuńciekawy blog, bardzo zainteresował mnie wózeczek Igora, zdradzisz model i firmę? bo właśnie jestem w poszukiwaniu kolejnej spacerówki..
OdpowiedzUsuńwózek jest super i polecam gorąco to kudu http://casualplay.pl/
OdpowiedzUsuń