Dziecko samo w domu


Próbuję sobie przypomnieć kiedy zaczęłam zostawać sama w domu... no może nie do końca sama, bo z dwiema młodszymi siostrami. Na pewno nie było tak spektakularnie jak u Kevina na Polsacie, na pewno w nocy nie gasiłyśmy światła do spania, a w domu pojawiła się niemiecka mikrofalówka, żebyśmy samodzielnie i bezpiecznie mogły odgrzać przygotowane przez mamę posiłki. Mieliśmy drzwi na zatrzask, żebyśmy nie musiały po wyjściu do szkoły zamykać mieszkania, a mój tata wymieniał zamki ilekroć zgubiłam klucze noszone na kolorowym sznurowadle na szyi. O telefonach komórkowych jako dziecko nie słyszałam a w telefonie stacjonarnym zapisane były telefony do dziadków i do rodziców do pracy. Do szkoły poszłam w wieku 6 lat i miałam pokaźną odległość do pokonania... dziś nie wyobrażam sobie mojej córki w takiej sytuacji... Przeprowadzam ją przez wszystkie jezdnie na trasie- dom-szkoła. Na noc zostawałyśmy z siostrami okazjonalnie jak akurat tata miał dobowy dyżur w szpitalu, a mama szła na "nockę". Nigdy nie uczęszczałyśmy do świetlicy więc czas przed lub po lekcjach spędzałyśmy bez rodziców w domu. Zabawa na podwórku musiała być w polu widzenia z okna kuchennego... Tak sobie myślę, że gdy zaczęłyśmy zostawać z siostrami w domu same na noc, na pewno wszystkie chodziłyśmy do szkoły... czyli ja na pewno miałam skończone 11 lat. Wiadomo czasy były inne... nikt się nad tym nie zastanawiał.

Od niespełna dwóch tygodni siedzę z chorymi dziećmi w domu... Ja wiem są delikatesy online, dziadkowie wpadają, żebym mogła wyskoczyć do sklepu, albo proszę o pomoc przyjaciółkę... Paranoja? Nadopiekuńczość? Może jak wyskoczę wyrzucić śmieci, albo do apteki odebrać zamówione leki nic się nie stanie... a może stanie się coś? Viki ma skończone 7 lat ją mogę zostawić na chwilę bez opieki... ale nie znaczy, to że jest w stanie opiekować się 4 letnim bratem... Nie mówię tu o nocnym wyjściu na imprezę i pozostawieniu dzieci samopas... dziś bagatela skończyło się nam masło... sklep jest za rogiem...

Polskie prawo nie normuje  w jakim wieku dzieci, mogą zostać same w domu, w niektórych dokumentach jednak można odnaleźć tropy takich rozwiązań. W art. 106 Kodeksu wykroczeń czytamy na przykład, że karalne jest pozostawienie dziecka do lat 7 w okolicznościach, które stwarzają zagrożenie dla jego zdrowia. Takie postępowanie może się spotkać jednak z karą grzywny bądź nagany. Prawo zabrania także dzieciom poniżej 7 roku życia samodzielnego poruszania się po drodze publicznej. Rodzic w myśl prawa odpowiada za dziecko aż do ukończenia przez nie 18 roku życia. Jeśli podczas naszej nieobecności dziecku stanie się krzywda, możemy odpowiadać karnie ze pozostawienie go bez opieki i tym samym narażenie na niebezpieczeństwo.

Jaki wiek jest najlepszy by zdecydować się na zostawienie dziecka samego w domu? Trudno jednoznacznie stwierdzić, gdyż dzieci są różne. Rodzice muszą samodzielnie zdecydować o tym, czy ich dziecko może być pozostawione bez opieki i na jak długo. Sami najlepiej znamy swoje dziecko i wiemy, na ile możemy mu pozwolić i zaufać. Wszyscy wiemy, że wiek nie zawsze idzie w parze z dojrzałością, dlatego wspomnianą granicę 7 lat należy traktować bardzo umownie. Dziecka w wieku poniżej 7 lat nie należy zostawiać bez opieki bez względu na okoliczności, a w przypadku starszych dzieci na pewno warto kierować się emocjami dziecka – nie wolno pozostawiać dzieci, które tego nie chcą, płaczą i mówią, że absolutnie nie chcą pozostać same...

Psychologowie radzą by nie zostawiać w domu samych dzieci poniżej 10 roku życia. Organizacje działające na rzecz ochrony praw dziecka wyrażają się jeszcze bardziej radykalnie: większość 13-latków nie jest na tyle dojrzała, by poradzić sobie w nagłych wypadkach samodzielnie, a na noc nie powinniśmy zostawiać samych nawet 16-latków.

Dziś na kilka godzin zawezwałam nianię. Musiałam podbiec do biura i załatwić kilka spraw... nie odważyłam się zostawić dzieci samych. 

A jakie jest Wasze stanowisko? Kiedy i na ile dziecko może zostać samo w domu?

0 komentarze :

WPADNIJ NA PRZEGLĄD DO GINEKOLOGA!


"Nie zgadzam się z tym, żeby kobiety umierały na raka szyjki macicy. Dzięki cytologii, którą robiłam regularnie, żyję. Walczyłam sama z nowotworem, nie było takiej organizacji jak Kwiat Kobiecości, a dużo dałabym, żeby mieć wtedy takie wsparcie na jakie mogą liczyć kobiety dzisiaj z mojej strony. I nie poddam się w tej walce!" 


"Wpadnij na przegląd do ginekologa" - pod takim hasłem rozpoczęła się ósma odsłona Kampanii Społecznej "Piękna bo Zdrowa", zainicjowanej przez Ogólnopolską Organizację Kwiat Kobiecości. Celem akcji jest zwiększenie świadomości kobiet na temat profilaktycznych badań, które często ratują życie. Czy Twój samochód każdego roku przechodzi gruntowny przegląd u mechanika? Na pewno tak! Bez dokładnego sprawdzenia wszystkich części, uzupełnienia niedoskonałości – daleko nie zajedzie… A Ty pamiętasz o wizycie u ginekologa i regularnie wykonujesz cytologię? Wpadasz na przegląd do swojego ginekologa na komplet profilaktycznych badań? Skoro dbamy o swoje bezpieczeństwo, robiąc coroczny przegląd, to powinnyśmy zadbać również o siebie i nasze życie. Zabierz swoje przyjaciółki, mamę, siostrę na przegląd, namów je do zrobienia badań, ciesz się życiem i wybierz się w najpiękniejszą podróż swojego życia – po zdrowie!


21 stycznia 2017 roku, po raz ósmy, wystartowała Ogólnopolska Kampania Społeczna „Piękna bo Zdrowa”, zainicjowana przez Ogólnopolską Organizację Kwiat Kobiecości. W tegoroczną odsłonę akcji zaangażowały się znane i lubiane gwiazdy: Katarzyna Żak, Anita Sokołowska, Paulina Chruściel, Anna Kalczyńska a także Ida Karpińska, prezes i założycielka Ogólnopolskiej Organizacji Kwiat Kobiecości. W sesji zdjęciowej do materiałów promocyjnych kampanii wziął udział dr n. med. Andrzej Nowakowski – specjalista w zakresie położnictwa i ginekologii oraz ginekologii onkologicznej. Zwraca on uwagę na szczoteczkę cytologiczną, niezbędną do poprawnego badania ginekologicznego. Tegoroczne hasło kampanii „Wpadnij na przegląd do ginekologa” jest nawiązaniem do koncepcji przeglądu samochodowego. Skoro dbamy o swoje bezpieczeństwo, robiąc coroczny przegląd, to powinnyśmy zadbać również o siebie i nasze życie.


„To już 8. odsłona kampanii fundacji Kwiat Kobiecości poświęcona profilaktyce raka szyjki macicy. Niezwykle podstępna choroba, ale całkowicie wyleczalna, jeśli ją w porę wykryjemy. My kobiety mamy naprawdę dużo zajęć. Jesteśmy matkami, żonami, spełniamy się zawodowo, ale zapominamy często o tym, co jest najważniejsze. 5 minut w ciągu 12 miesięcy, to naprawdę nie jest dużo, żeby umówić się na randkę ze swoim dobrym, sprawdzonym lekarzem ginekologiem" 

Podobnie jak w ubiegłym roku, tegoroczna kampania to szansa dla tysięcy kobiet na szybkie i profesjonalne badanie cytologiczne. W ramach VIII edycji kampanii „Piękna bo Zdrowa” mamy do przekazania, aż 4 700 kuponów na badanie cytologiczne oraz vouchery z 30% zniżką na konsultację ginekologiczną, HPV met. PCR, USG ginekologiczne, USG piersi. Można będzie je zrealizować w placówkach medycznych firmy POLMED w całej Polsce. Konkursowe kupony na badania będą zamieszczone w magazynach wydawnictwa Bauer (Tina nr. 2/2017, Kobieta i Życie nr. 3/2017, Świat Kobiety nr. 3/2017, Naj nr. 4/2017, Olivia nr. 4/2017) oraz na portalu poradnikzdrowie.pl i mjakmama.pl.





0 komentarze :

Sekrety Twin Peaks


Któż z nas nie pamięta snucia domysłów, kto zabił Laurę Palmer, mieszkankę mrocznego miasteczka Twin Peaks? Chyba w TVP 2 x lat temu wieczorową porą był emitowany ten serial... i ta charakterystyczna muzyka Angelo Badalamentiego z czołówki serialu... Wciąż mam ciarki...Brrr... Uwielbiam Twin Peaks. Sama nie wiem ile razy oglądałam ten serial... ale czuję w kościach, że znów do niego wrócę coby sobie odświeżyć przed nowym sezonem Miasteczka Twin Peaks. Gdy David Lynch ogłosił, że powstanie nowy, trzeci sezon serialu przyklasnęłam... i czekam.


Serial „Twin Peaks”, stworzony przez Marka Frosta i Davida Lyncha, opowiada o śledztwie prowadzonym przez agenta FBI Dale'a Coopera w sprawie morderstwa uczennicy liceum Laury Palmer. Serial tuż po premierze 8 kwietnia 1990 roku zyskał uznanie krytyków, zdobył rzeszę fanów i na dobre stał się częścią popkultury. W 1992 roku David Lynch wyreżyserował film „Twin Peaks: Oginiu krocz ze mną”, który jest zarówno prologiem, jak i epilogiem do serialu. Stacja "Showtime" zaprezentowała pierwszy materiał z planu, w którym ujawnia, kto pojawi się w serialu i jak wyglądał sam plan zdjęciowy. Wszystko wskazuje na to, że serial utrzyma charakterystyczny klimat i bardzo wysoki poziom.

 

Czekając na premierę nowego sezonu wertuję książkę Sekrety Twin Peaks. Dzieło pióra Marka Frosta, który ćwierć wieku temu współtworzył serial wraz z Davidem Lynchem.


"(…) Tajemnica jest zasadniczym elementem życia z następujących powodów: tajemnica budzi zdziwienie, które prowadzi do ciekawości, a na niej z kolei opiera się nasze pragnienie zrozumienia, kim i czym naprawdę jesteśmy."




Sekrety Twin Peaks zdradzają bardzo wiele w kwestiach dotyczących świata wykreowanego przez Lyncha i Frosta. Autor zaczyna swoją opowieść w XIX wieku, a kończy w 2016 roku. Z pieczołowitością archiwisty przedstawia czytelnikom wszystkie szczegóły i okoliczności wpływające na całą mitologię Twin Peaks. W związku z tym książka jest doskonałym dopełnieniem serialu, który skupiał się przecież tylko na konkretnych wydarzeniach i wątkach poszczególnych postaci. Sekrety Twin Peaks polecam przede wszystkim fanom serialu. Jest to pozycja obowiązkowa :) Serio. W świetny sposób dopełnia świat wykreowany na małym ekranie i stanowi doskonałe wprowadzenie do trzeciego sezonu. 

 Kto czeka ze mną? Kto uwielbia Twin Peaks palec do budki .

0 komentarze :

Gry planszowe dla dzieci


Okres chorobowy w pełni. Przychodnie pękają w szwach... i nas dopadło. Od zeszłego piątku nic tylko gorączka, leki, chusteczki... i tak w kółko Macieju. O ile pierwsze dni bez sił i sennie każdy kolejny dzień przynosi polepszenie samopoczucia i więcej sił... na zabawę również... bo ile można leżeć w łóżku z kołdrą naciągniętą po czubek głowy? Ramówkę minimini znam na pamięć, skończyły się farby i ciastolina... za to w ruch poszły planszówki.

W co można zagrać z 4 i 7 latkiem? Oto nasze typy:

1. MONOPOLY JUNIOR


Odświeżona wersję kultowej gry stategicznej Monopoly, przygotowana specjalnie z myślą o najmłodszych. Pozycja ta zapewni nie tylko dobrą zabawę, ale także zachęci do nauki liczenia i podstaw ekonomii. Akcja nowego Monopoly Junior toczy się w wesołym miasteczku, gdzie znajdują się typowe, znane dziecku obiekty do kupienia.

2. PSZCZÓŁKI


Gdzie skryły się kolorowe pszczółki? Małe psotnice ciągle zmieniają miejsce! Potrafisz je odszukać? Potrzeba dużej spostrzegawczości i świetnej pamięci, aby odnaleźć pszczołę w takim kolorze, jaki przedstawia karta. Osoba, która jako pierwsza zgromadzi cztery ule, wygrywa i zdobywa pyszny miodek. Ćwiczy pamięć. Uczy cierpliwości. Poprawia koncentrację. 

3. PUŁAPKA NA MYSZY


W grze „Pułapka na myszy” dzieci wcielają się w rolę myszy. Kręcąc tarczą z kolorami pól na planszy gracze przesuwają się po planszy z jednego końca na drugi. Muszą uważać na machinę wprawiającą pułapkę w ruch i nie dać się złapać.

4. SPADAJĄCE MAŁPKI


Gracze wkładają małpki do palmy i wyjmują patyczki w kolorze, który losują rzucając kostką. Kto zbierze najmniej małpek, wygrywa. Gra jest idealna dla młodszych dzieci. Jest prosta do nauczenia i zabawna – potrafi wciągnąć całą rodzinę. Gra wymaga zręczności i buduje napięcie.

5. CHRUM CHRUM

W Chrum, chrum liczy się refleks. Jak najszybsze przykrycie stosu zagranych kart i naśladowanie zwierzęcia z karty pozwala na zabranie wszystkich kart ze stołu. Gdy tylko pojawią się dwa takie same zwierzaki, rozpoczyna się wyścig, kto pierwszy przykryje dłonią stos i wyda dźwięk naśladujący odgłos wydawany przez pokazane na kartach zwierzę. 

6.OPERACJA




Wyobraź sobie, że jesteś lekarzem i czekają Cię trudne operacje. Czy pomożesz swojemu pacjentowi? Świetna gra dla dzieciaków ćwicząca precyzję i zdolności manualne. Mogą zostać najsłynniejszym chirurgiem świata, ale jeśli popełnią błąd pacjent da o tym znać za pomocą... świecącego nosa! Gra zręcznościowa z dużą ilością poczucia humoru.

7. GŁODNE HIPCIE


Głodne hipcie uwielbiają jeść ten, który zje najwięcej kulek, ten wygrywa. Na okrągłej podstawie znajdziecie 4 hipopotamy, którym wystarczy nacisnąć na ogonki, by otworzyły swoje paszcze. Gra, która doskonali umiejętności zręcznościowe, uczy refleksu, kolorów i zdrowej rywalizacji.

8. SOMBRERO CZY MELONIK


W trakcie gry dzieci układają postacie rówieśników z różnych stron świata. Dla młodszych dzieci jest to układanka, a dla starszych dwie gry z kostką. Gazda w sombrero? Indianin w szkockim berecie? A może kowboj w meloniku? Jakie stroje najlepiej pasują do postaci z poszczególnych krajów? „Sombrero czy melonik” to niezwykła podróż dookoła świata.

9. POTWORY DO SZAFY


Straszydła i stwory czają się pod łóżkiem... nie możesz zasnąć? Boisz się potworów! Zagraj i przegoń je do szafy! Kooperacyjna gra dla najmłodszych pogromców potworów. Zalecana na dobranoc! Dwa warianty do wyboru - współpraca lub rywalizacja!

10. MY FIRST ACTIVITY


Kalambury to klasyka. Gra polega na losowaniu kart z zadaniami, tak, by pozostali gracze nie widzieli, co się na nich znajduje. Kolejny krok to przedstawienie tego, co widać na rysunku, tak, by drużyna odgadła. Można to zrobić: pokazując,malując,opisując. Gdy padnie dobra odpowiedź, słoń danego zawodnika lub drużyny może posunąć się do przodu, trafiając na pole, którego kolor znajduje się na karcie. Gra kończy się, gdy słoń trafi do wodopoju, czyli gdy jedna z drużyn przejdzie całą planszę.


Teraz już wiecie, że od niespełna tygodnia mój salon wygląda... hmm ... jak salon gier planszowych :) Pomijając wszechobecne lego konstrukcje planszówki umilają nam chorobowy czas. 

Ciekawa jestem jakie są Wasze typy jeśli chodzi o gry planszowe dla dzieci. Co polecacie?

0 komentarze :

Czego nauczył mnie rozwód


Będzie rok jak na sali sądowej oficjalnie zakończyło się moje małżeństwo. Mijają dwa lata jak samodzielnie wychowuję dzieci. Czeka mnie kolejna batalia w sądzie, ale odnalazłam spokój. Jestem mądrzejsza i silniejsza o bagaż doświadczeń, których nie życzę najgorszemu wrogowi. To czego doświadczamy, co przynosi nam los jest lekcją, której nie można nie odrobić... Zaległości uważnego doświadczania codzienności się piętrzą i naprawdę nie da się w nieskończoność odkładać konfrontacji. Codzienność, z którą się borykamy definiuje nas na nowo.

Czego nauczył mnie rozwód?
Po pierwsze pokory i że moje mama miała rację powtarzając mi: że najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa. Po drugie, że jestem silna, wartościowa i chodź upadam, to powstaję ( zawsze, raz za razem). Po trzecie, że wsparcie bliskich - rodziny i przyjaciół, w ciężkich chwilach jest niezastąpione. Trzy fundamentalne prawdy, który stanowią podwaliny nowej mnie.

Nie snuję rewolucyjnych planów na 2017... doceniam, to co udało mi się osiągnąć w minionych miesiącach. A udało mi się wiele. Zmalałam pracę, którą lubię i w której spełniam się zawodowo. Wypracowałam sobie i dzieciom rytm, który daje nam Wszystkim poczucie bezpieczeństwa i stałości. Z pomocą bliskich osób stanęłam na nogi. Zaczęłam się uśmiechać, bo mimo wszystko jestem najzwyczajniej w świecie szczęśliwa... Są rzeczy na które nie mam wpływu, ale nie pozwalam się im przytłoczyć. Nie skupiam się na tym czego mi brak, tylko na tym, co mam... a mam wiele...

"Przeżyła to Pani i koniec. Żyje Pani, jest młoda i, sądząc z listu, mimo żalu, rozpaczy, upokorzenia – silna. Los i ludzie wyrządzili Pani krzywdę, jednak czas wszystko złagodzi, to jedno jest pewne, mimo że to banał: czas leczy wszystko. Ale pod jednym warunkiem – nie może Pani dopuścić teraz do coraz większej degradacji i uczuć, i sytuacji, i życia. Musi Pani wytrzymać, za wszelką cenę iść dalej, kochać siebie i przetrwać. I nie pozwolić sobie na rozpamiętywanie i rozpacz. Niech Pani dba o siebie! Nie pogrąża się w myślach, nie lituje nad sobą i dzieckiem, tylko wstaje co rano, myje zęby, robi śniadanie, pracuje, robi zakupy, patrzy ludziom w oczy spokojnie, uśmiecha się i zabiera do „prania”. A noce musi Pani jakoś przetrwać, mnie pomaga czytanie, zagłębianie się w historie innych. Niech Pani sobie nie pozwala na ani chwilę odpoczynku i myślenia. Wszystko minie. Przysięgam. Wysyłam Pani całą siłę i nadzieję, jaką można sobie wyobrazić, ale też pragmatyzm, rozsądek i spokój. Pewnego dnia życie znów będzie łatwe." 
Krystyna Janda, Listy polecone, PANI

0 komentarze :

EAT PRETTY-FILOZOFIA PIĘKNA

"Piękno w środku, piękno na zewnątrz"


Opróżnij szafę pełną chemicznych kosmetyków i zadbaj o to, co masz w lodówce. 
Bo: 
  •  – zdrowe włosy to: orzech włoski, botwinka, kokos, maliny, pietruszka, seler 
  • – płaski brzuch to: ananas, grejpfrut, karczochy, kiwi, szałwia 
  • – piękna cera to: awokado, bataty, brzoskwinie, marchew 
  • – doskonały nastrój to: pestki dyni, banany, cukinia, proso. 

Jedz tak, by cieszyć się pięknem w środku i na zewnątrz. EAT PRETTY to nowa filozofia piękna, dzięki której na zawsze zapomnimy o wahaniach wagi, przesuszonej skórze czy niedoskonałościach cery i rozbłyśniemy pełnym blaskiem. Jolene Hart na własnym przykładzie udowadnia, że prawdziwe piękno drzemie w każdej z nas. By rozbłysnąć pełnym blaskiem potrzebujemy tylko zdrowego, naturalnego pożywienia.



Książka Eat Pretty- Jedz i bądź piękna, to drogowskaz pokazujący w jakim kierunku podążać by jak najdłużej cieszyć się zdrowiem i urodą. Dieta, to nie odchudzanie, restrykcje... dieta, to sposób odżywiania. To co spożywamy wpływa na nasz wygląd i samopoczucie od środka. Kosmetyki, suplementy diety maskują skutki, podczas gdy zmiana nawyków żywieniowych uderza w przyczynę problemów, z którymi się zmagamy. Codzienna dieta i styl życia dają nam ogromną kontrolę nad tym, jak uwypuklona jest nasza uroda i jak funkcjonuje nasze ciało – w środku i na zewnątrz.

"Podobnie jak nie da się ograniczyć codziennej pielęgnacji do kosmetyków i zabiegów, nie można mówić o podsycaniu zdrowej próżności, nie uwzględniając tego, jak ważny jest styl życia i stan ducha. Odżywianie przyjmuje w twoim ciele rożne formy. Piękno żywi się nie tylko składnikami odżywczymi, ale też twoim oddechem, myślami, tym, jak śpisz, poruszasz się i czujesz, a nawet tym, jak trawisz. (…)" 

Eat pretty to styl życia, w którym proponowane są produkty wpływające na nas upiększająco. Spis wrogów wdzięku, czyli pożywienia, z którego warto zrezygnować, jeśli chce się wyglądać pięknie. Podział produktów względem pór roku oraz dokładny opis ich wpływu na organizm. Piękno i dobre samopoczucie zaczyna się na talerzu.


0 komentarze :

INFERNO


„Najmroczniejsze czeluście piekieł zarezerwowane są dla tych, którzy zachowują neutralność w czasach moralnego kryzysu.” 


Światowej sławy specjalista od symboli, Robert Langdon budzi się na szpitalnym łóżku w zupełnie obcym miejscu. Nie pamięta, jak i dlaczego znalazł się w szpitalu. Nie potrafi też wyjaśnić, w jaki sposób wszedł w posiadanie tajemniczego przedmiotu, który znajduje we własnej marynarce. Czasu na rozmyślania nie ma niestety zbyt wiele. Ledwie na dobre odzyskuje przytomność, ktoś próbuje go zabić. W towarzystwie młodej lekarki Sienny Brooks Langdon opuszcza w pośpiechu szpital. Ścigany przez nieznanych wrogów przemierza uliczki Florencji, próbując odkryć powody niespodziewanego pościgu. Podąża śladem tajemniczych wskazówek ukrytych w słynnym poemacie Dantego… Czy jego wiedza o tajemnych sekretach, które skrywa historyczna fasada miasta wystarczy, by umknąć nieznanym oprawcom? Czy zdoła rozszyfrować zagadkę i uratować świat przed śmiertelnym zagrożeniem?


Wartką akcja osadzona wśród zabytków Florencji, Wenecji i Stambułu... Film kontra książka? Wygrywa książka. Film zamiast zaskakiwać, męczy. Mimo że oglądałam go bezpośrednio po lekturze książki gubiłam się w chaotycznej filmowej fabule. Przy przerabianiu powieści na scenariusz zatracono gdzieś klimat... W fabule zrobiło się dużo dziur logicznych. Fosterowi udało się ukazać szaleństwo i geniusz człowieka opętanego niebezpieczną ideą, jednak cała reszta przekazu Browna została w ekranizacji wypaczona.




„Czy zabiłbyś połowę ludzkości, gdybyś mógł to zrobić, wciskając jeden guzik? A czy zrobiłbyś to, gdyby ci powiedziano, że jeśli go nie wciśniesz, w ciągu następnych stu lat zginą wszyscy ludzie na Ziemi?”

0 komentarze :

Matka młodej matki


„Obserwując różne swoje koleżanki, widziałam, jak zakochując się we wnukach, zdradzały swoje córki. Bardzo chciałam uniknąć takiego scenariusza. A czyhało na mnie wiele pułapek. Stając się matką młodej matki, konfrontujemy się z tym, czego nie dałyśmy naszym córkom. Siłą rzeczy wracają wspomnienia. Jak być przydatną młodym rodzicom, ale im się nie narzucać? Jak mieć cierpliwość i wyrozumiałość dla ich błędów, nieodzownych w zyskiwaniu rodzicielskich kompetencji? Jak uznać, że U. robi różne rzeczy inaczej niż ja i nie traktować tego jak osobistego ataku? Jak nie ulegać poczuciu winy, które dogania, gdy widzę, jak wspaniale U. radzi sobie z macierzyństwem, choć ja wcale sobie tak dobrze nie radziłam?"

Matka młodej matki, to zbiór felietonów znanej redaktorki Justyny Dąbrowskiej, psychoterapeutki i wywiadowczyni publikowanych na łamach „Dziecka”. Ta książka, to bardzo osobista podróż w świat współczesnego rodzicielstwa z bagażem własnych doświadczeń. Zależności i emocje Justyna Dąbrowska bada na sobie i swojej córce. Konfrontuje z najwyższą uwagą różnice w podejściu do tego wyjątkowego czasu w życiu kobiety, kiedy staje się ona matką. Rozkłada na czynniki pierwsze emocje wobec narodzin wnuka. Mierzy się z nowym wyzwaniem, ze swoimi potrzebami, jako matki młodej matki oraz ze społecznymi oczekiwaniami wobec osoby babci i rodzica. Głos Justyny Dąbrowskiej rozpoczyna dyskusję o roli współczesnej babci – do tej pory spychanej do zadania opieki nad wnukiem, teraz nadal i przede wszystkim matki młodej matki. Mądra, wrażliwa, wzruszająca, pełna trafnych spostrzeżeń. Słychać w niej echa rodzicielstwa bliskości, ale autorka komentuje też obecną politykę społeczną, stereotypy i przekonania zakorzenione w percepcji społecznej, wychodząc poza listę tematów bezpośrednio związanych z narodzinami i opieką nad maluchem. Piękna książka skłaniająca do refleksji... 

"(…) obserwuję siebie uczącą się nowej roli, widzę, że podstawowa różnica między nami polega na tym, że ona się martwi, a ja nie. Wobec mojego wnuka jestem całkowicie beztroska. Dlaczego? Bo wiem, że ma troskliwych, wrażliwych i uważnych rodziców, którzy świetnie sobie radzą. Czy nie zamartwiam się w ogóle? Wręcz przeciwnie. Zamartwiam się nieustająco. Ale o własne dzieci. I w tym tkwi istota tej przełomowej zmiany... "

"A może porozmawiajmy o tym, że życie z dziećmi jest fajne? Że dzieci nas skłaniają do rozwoju? Że dla nich nam się chce? Że nas rozśmieszają, wytrącają z rutyny, inspirują do myślenia? A przede wszystkim, że bywają źródłem, organicznej, zmysłowej, zapierającej dech w piersiach przyjemności."

"W słowie “więź” jest wewnętrzna sprzeczność. To coś, co nas łączy, pozwala czuć się bezpiecznie, nadaje sens relacji, a jednocześnie jest czymś co może więzić, zniewalać, utrudniać kroczenie własną drogą." 

"Jako matka młodej matki bardzo wyraźnie doświadczam tej podwójności. Czuję się mocno związana z moimi Młodymi. A także – coraz bardziej – z Najmłodszym, czyli Teosiem. To związanie sprawia, że mam ochotę im nieba przychylić. Ukoić lęki, przekazać wiedzę, zdjąć ciężary, likwidować przeciwności. Pozmywać, ugotować, posprzątać, poprasować. Wziąć Teosia na ręce, utulić, przewinąć, wykąpać. Być pomocną."

0 komentarze :

LA LA LAND


Kocham musicale... tak mam... A jeszcze o miłości i z Ryanem Goslingiem... boskość milion :)  



La La Land jest dobrym widowiskiem, budzi emocje, bawi i wzrusza. Chazelle reinterpretuje klasyczną musicalowa formułę spod znaku Astaire'a i Kelly'ego. Film daje nadzieję i ciekawie opowiada o miłości. To nie jest historia, w której wszystko toczy się idealnie... La La Land, choć momentami bajkowy, pokazuje, że prawdziwe życie nie zawsze wygląda tak, jak je sobie wyobrażaliśmy. Chłopak spotyka dziewczynę i razem wyruszają na podbój miasta wielkich gwiazd, łamiąc przy okazji wszelkie konwencje codziennego życia. Mia chciałaby zostać aktorką, ale na razie musi zadowolić się podawaniem kawy gwiazdom podczas przerw na planie. Sebastian to utalentowany jazzman, który rozmienia się na drobne grając do kotleta w podrzędnych spelunach. Tych dwoje poznaje się i zakochuje w sobie. Wraz z nadejściem sukcesów na polu zawodowym ich miłość zostaje wystawiona na próbę. La La Land zabiera widzów w podróż tętniącą energią, piosenkami oraz tańcem.





0 komentarze :

ŚMIETANKA TOWARZYSKA



46 film w dorobku Woody’ego Allena. To stylowa, elegancka i uroczo satyryczna opowieść rozgrywająca się w latach 30. XX w. w znienawidzonym przez Allena Los Angeles i ukochanym Nowym Jorku. Bobby to wrażliwy idealista i romantyk, który wyrywa się ze swojego małego świata i wyrusza do Hollywood, by zakosztować życia pełnego blichtru i ogrzać się w cieple gwiazd przemysłu filmowego. Na miejscu poznaje piękną sekretarkę Vonnie. Chłopak bez pamięci zakochuje się w dziewczynie, nie wiedząc jeszcze, że ta znajomość wywróci jego życie do góry nogami...





Ja tam po prostu lubię kreacje  Woody’ego Allena :)Wesoły film o smutnym zakończeniu...I mimo wszystko napawa optymizmem myśl, że można być szczęśliwym i nie do końca spełnionym jednocześnie...


0 komentarze :

Jarmuż


Jarmuż jest odmianą kapusty ogrodowej. Ceniony w starożytności, niedoceniany w 20 wieku, dziś coraz bardziej zyskuje na popularności. Długo musiałam się do niego przekonywać, ale podobnie jak do szpinaku zapałałam miłością wielką. Okazał się doskonałym uzupełnieniem mojego prywatnego projektu zdrowy lunch w pracy zamiast buły i serka :)

Jarmuż jest niezwykle odżywczy. To wyjątkowo bogate źródło chlorofilu, błonnika, witamin A, B1, B2, C, E, K i składników mineralnych (wapnia, żelaza, potasu, magnezu, manganu) i jednocześnie bardzo mało kalorii. Jarmuż zawiera przeciwutleniacz - sulforafan, który może uchronić m.in. przed rakiem prostaty, płuc i jelita grubego. Ma działanie przeciwzapalne oraz antynowotworowe, przeciwdziała chorobom serca.


Aby jarmuż zachował jak najwięcej swoich przeciwnowotworowych właściwości, powinien być gotowany podobnie jak brokuły, czyli na parze przez maksimum 3-4 minuty. W przeciwnym razie straci swoje prozdrowotne działanie. Jarmuż można przyrządzać na wiele sposobów: podawać na surowo, wyciskać z niego sok, miksować w zielonych koktajlach, krótko smażyć, przygotowywać na parze, blanszować, gotować, a nawet piec. Ja zdecydowanie preferuję krótko przesmażony...

Dlaczego warto włączyć go do swojej diety?

  • – usprawnia przemianę materii i przeciwdziała zaparciom,
  • – wspomaga pracę układu immunologicznego, ma silne właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne,
  • – dzięki zawartości wapnia wpływa na kościec,
  • – działa odmładzająco,
  • – zawiera ponad 45 różnych przeciwutleniaczy, które chronią komórki przed działaniem wolnych rodników,
  • – działa korzystnie na wygląd skóry,włosów i paznokci,
  • – obniża ryzyko zachorowania na nowotwory przewodu pokarmowego i płuc,
  • – obniża poziom cholesterolu,
  • – może uchronić przed wrzodami żołądka i dwunastnicy,
  • – zapobiega wystąpieniu tzw. kurzej ślepoty, czyli problemów z widzeniem o zmierzchu, oraz zespołowi suchego oka,
  • – reguluje poziom cukru we krwi i zapobiega nadmiernym krwawieniom miesiączkowym u kobiet


0 komentarze :

Ulga prorodzinna 2017


Jedną z najbardziej popularnych ulg podatkowych w Polsce pozostaje od lat ulga na dziecko, nazywana również ulgą rodzinną lub prorodzinną. Przysługuje ona rodzicom wychowującym co najmniej jedno dziecko, a jej przyznanie uwarunkowane może być spełnieniem kryterium dochodowego. Ulga podatkowa na dziecko w 2017 r. (czyli za rok podatkowy 2016) przysługuje na każde małoletnie dziecko, w stosunku do którego podatnik miał władzę rodzicielską, sprawował nad dzieckiem opiekę jako opiekun prawny lub rodzina zastępcza. Z ulgi mogą skorzystać także rodzice pełnoletnich dzieci niepełnosprawnych oraz dzieci do ukończenia 25. roku życia, jeżeli się uczą lub studiują. Ulgi podatkowe na dzieci przysługują, jeżeli roczny dochód dziecka nie przekracza kwoty 3089 zł. Kwota odliczenia zależy od liczby dzieci oraz dochodów rodziców. Kwotę zwrotu ulgi trzeba wskazać w odpowiednich polach deklaracji PIT-36 i PIT-37. Ulga ta jest nielimitowana w stosunku do liczby posiadanych dzieci. Przysługuje zatem na każde dziecko, oczywiście pod warunkiem, że jego status spełnia wymagania opisane w odpowiedniej ustawie. 

Ulga przysługuje, gdy łączny dochód rodziców nie przekracza 112 000 zł lub 56 000 zł - gdy rozliczamy się osobno. W zeznaniu składanym w 2017 roku możemy odliczyć: 
 * 1112,04 zł rocznie na wychowanie jednego dziecka 
 * 1112,04 zł. rocznie na dwójkę dzieci 
 * 2000,04 zł rocznie na trzecie dziecko, 
 * 2700,00 zł rocznie z tytułu wychowania czwartego i kolejnego dziecka Przy trójce, czwórce lub większej ilości dzieci, na dwójkę pierwszych przysługuje miesięczna ulga na dziecko w kwocie 92,67 zł., niezależnie od limitu przychodów, na kolejne dzieci są kwoty podwyższone, również bez limitu przychodów. 


Zwrot niewykorzystanej ulgi na dziecko stanowi dochód, który będzie brany pod uwagę w trakcie ustalania prawa do skorzystania z programu 500+. Może więc dojść do sytuacji, że podatnik, który z uwagi na niskie dochodu nie skorzystał w całości z ulgi na dziecko i wystąpił o jej zwrot, podwyższy w ten sposób swój dochód w przeliczeniu na członka rodziny i straci prawo do świadczenia wychowawczego w wysokości 500 zł na pierwsze dziecko.

0 komentarze :