Dity Dancing...one more time
Nie wiem który już raz widziałam ten film w ostatni weekend...znam go na pamięć...każdą piosenkę...każdą scenę...dziewczęce marzenia...
"Dirty Dancing" to wzruszająca historia miłości młodej dziewczyny - Baby i przystojnego instruktora tańca. Losy zakochanych oraz ich przyjaciół tworzą doskonałe tło do przedstawionych w filmie prawd dotyczących życia, wielkich idei moralnych oraz walki o swoje przekonania.
Główne źródło wszelkich refleksji stanowi Baby, która uczy swojego ukochanego, że warto jest walczyć o szczęście w każdej sytuacji, nawet jeżeli wygrana wydaje się niemożliwa. Uświadamia także swojemu ojcu, że nie potrafi on wprowadzić w życie ideałów, które głosi i których broni przed innymi ... niestety jednak, tylko w słowach.
Ścieżka dźwiękowa jest doskonale dopasowana do rozwoju akcji filmu, co cudownie oddaje uczucia bohaterów. Najlepszym przykładem tej idealnej harmonii akcji i muzyki jest piosenka - "Hungry eyes" - brzmiąca w tle widoku coraz bardziej zakochującej się w sobie pary, której oczy są istotnie coraz bardziej "głodne" swojego widoku.
Film jest na pewno godny polecenia. Jest wspaniałym melodramatem z tzw. "happy endem", na którym z powodzeniem można sobie popłakać, niesie wartości moralne, oraz wiele prawd dotyczących naszego życia, co z pewnością skłania do refleksji nad własnym postępowaniem, przywraca wiarę w to, że można zwyciężyć, jeżeli tylko ma się siły podjąć walkę i jeżeli bardzo się czegoś chce.
http://www.filmweb.pl/user/Wercia/reviews/Dirty+Dancing-1561
0 komentarze :