Viki ostatnio powtarza wciąż jak mnie kocha i kogo kocha...niczym litanię...tatę kocham, babcię, dziadka,Piotrka, ciocię... a potem pyta...kochasz tatę? a babcię? a Piotrka... i tak kilka razy dziennie:) Niby urocze...ale pomału zaczyna grać na nerwach...
Pojawienie się dziecka wywraca naszą codzienność do góry nogami... Po porodzie zmienia się optyka. Wychowuję w duchu rodzicielstwa bliskości, ekologicznie, ekonomicznie... Śledzę nowinki, szukam wszystkiego, co najlepsze i najpiękniejsze dla moich dzieci...a przy tym odkryłam radość dzielenia się tym z innymi rodzicami...
0 komentarze :