Pod górkę...
Chyba napiszę felieton pt. " Mama z blokowiska nabawia się przepukliny":) Bo pogoda piękna , długi spacer i co Viki zasnęła i miałam znowu wątpliwą przyjemność tachania na 3 piętro dziecka w wózku z zakupami... Krawężniki, też jakieś takie wysokie, podjazdu dla wózków owszem, ale dla tych starego typu, których nikt nie używa, a do każdego sklepu pod górkę...cóż nadźwigałam się...Ale Viki budzić serca nie miałam...
0 komentarze :