Related Posts with Thumbnails

TRIP


Od zawsze kocham podróże... te małe i te duże... Europę na stopa zjeździłam... ale odkąd założyłam rodzinę pojawiły się dzieci... jakoś finansów, czasu na podróże brak... i logistycznie ten temat trudniej ugryźć ( do plecaka już się nie spakuję)... więc od dłuższego czasu mączyłem męża, męczyłam, że musimy spędzić dzień razem z dziećmi ( nie oszukujmy się miałam też cichą nadzieję, że nam wspólny wypad dobrze zrobi...ale łudziłam się) ... i się udało. Niby nic wycieczka do mego rodzinnego miasta, dla mnie podroż sentymentalna, zakupy... a jednak jakoś tak na sercu lżej... Vi odwiedziła upragniony salon zabaw dla dzieci, wyszalała się w kulkach, zamek zobaczyła ( zawiedziona, że karety i rodziny królewskiej brak), monetę z Kopernikiem wybiła i plac zabaw obowiązkowo... lody, spacer, wizyta u dziadków... Potrzebuję wakacji, plaży, słońca... potrzebuję podróży... na razie zostaje mi palcem po mapie, albo sprawdzani kilometrówki na zumi, jak koszt transportu wyliczam... Teraz weekend majowy przed nami, goście od jutra się zjeżdżają pełna chata będzie, Vi nareszcie dzieci do zabawy przybędzie, bo właśnie idziemy sprzątać pokój, na przyjazd trzech koleżanek... ale w maju muszę namówić męża na wypad nad morze... daleko nie mamy choć na jeden dzień... choć na chwilę...
















mnie cieszą takie małe rzeczy...szkoda, że męża mego trzeba o wszystko prosić...

4 komentarze :

  1. Mężowie tak miewają... Ja na swoim wymusiłam wyjazd w Bieszczady już za 4 dni!!!! Tym razem bezdzietnie. Z plecakami po schroniskach. Bo powód: brak kasy, praca, inne obowiązki będzie ZAWSZE aktualny, wiec trzeba go czasem odłożyć na bok zupełnie irracjonalnie. Mamy na koncie 50 zł. Dziś Marek przywiezie jakieś naskrobane, byleby na schronisko starczyło. Ale jedziemy. Życzę i Wam.

    OdpowiedzUsuń
  2. podziwiam...może gdyby nasze relacje byłyby lepsze, mój mąż też by się dał namówić na jakiś wypad... marzę by stanąć z kartkę przy drodze i ruszyć przed siebie...porzucić dzieci na chwilę u dziadków...kiedyś brak kasy nie był problemem... podróżowałam za uśmiech...i dla niego... 3mam kciuki za Wasz wyjazd!

    OdpowiedzUsuń