***
Padam na pysk muszę napisać brzydko...Święta, zamówieni, dzieci,sprzątanie, pranie...taka niekończąca się litania do matki zmęczonej...ale dam radę dziś nadrabiam blogowe zaległości, zaspamuję Was kolejnymi wpisami...bo przecież w moim życiu nie dzieje się nic, stagnacja, frustracja...a paradoksalnie, przez ostatnie dni, gdy byłam chora i cierpłam na zatokowy komputerowstręt wydarzyło się tak wiele...
0 komentarze :