• Koniec niewinności

    Muszę ją uczulić na zagrożenia i dla jej dobra zburzyć bajkowy mit beztroski i bezgranicznej względem dorosłych ufności. Subtelnie wskazać nieakceptowalne zachowania, bestialskie gwałty dorosłych na dziecięcej niewinności. Nigdy nie skąpiąc córce czułości powiedzieć, że dotyk bywa zły, krzywdzący... że nikt nie ma prawa dotykać jej intymnych części ciała...

  • Prawa Murphy'ego dla rodziców

    Dopóki nie zostałam mamą, nie rozumiałam ich potęgi :) Dziś Prawa Murphy'ego pozwalają mi do macierzyństwa podejść z dystansem i uśmiechnąć się w najbardziej absurdalnej sytuacji... Bo przecież prawdopodobieństwo zdarzenia się czegoś jest odwrotnie proporcjonalne do pożądania tego zdarzenia... i rodzice, to wiedza najlepiej...

  • Wychować Chłopca

    Podobno aby "dobrze" wychować chłopca matka musi być szczęśliwa, silna, pewna siebie...

  • Cyberpacjenci Dr Google

    Już 8 mln polskich internautów poszukuje w sieci informacji na temat zdrowia, chorób i ich leczenia. Zanim odwiedzą lekarza najpierw szukają w internecie informacji o objawach, z którymi mają do czynienia

Zabawy w lesie

Ostatni warsztat... niech będzie nam bliski... Czas na łonie natury, to wyciszenie dla mamy, frajda dla dzieci i zdrowy aktywny czas dla całej rodziny. Wdychamy świeże powietrze i cieszymy się wspólnie spędzonym czasem na łonie przyrody. Zieleń przyrody działa uspokajająco, kojąco, przywraca równowagę, likwiduje napięcia... Samo zdrowie. Las stanowi dla dzieci idealną przestrzeń do zabawy. Można znaleźć w nim nie tylko spokój i ciszę, lecz także przygody i ciekawe przeżycia. Las to bogactwo. Vi uwielbia zbierać jagody i poziomki, Igor jest wytrawnym grzybiarzem:) Nie ma takiej wyprawy do lasu żebyśmy nie wrócili  obładowani - darami lasu... dzieci kolekcjonują szyszki, kasztany, patyczki, kamyczki, które później możemy w deszczowy dzień wykorzystać w domowym zaciszu. Woreczek na skarby, bukiet liści, kubeczek leśnych owoców... ciężko jest wrócić z pustymi rękami


Na leśnej polanie możemy się skupić na zabawach ruchowych- berek, berek kucany, chowany, podchody. Dajmy się dzieciom wybiegać, wyskakać... Dzieci zazwyczaj lubią podglądać życie w mrowisku i śledzić żuczki na leśnej ścieżce... mój syn zawsze korzysta z okazji by zatopić bosa stopę w mchu...


Osobiście polecam zabawę w leśnego detektywa, który tropi zwierzynę, bacznie obserwuje otaczającą go przestrzeń. Ze starszym dzieckiem można pokusić się o wrzucenie do plecaka atlasu roślin leśnych i pobawić się w ich szukanie i rozpoznawanie. Plansze edukacyjne i zestaw zadań do rozwiązywania na bieżąco. Lornetka, lupa to prawdziwy leśny detektyw powinien mieć w plecaku :) Lekcja przyrody w środowisku naturalnym jest przyjemniejsza niż edukacja z książek...

Las to również przestrzeń magiczna, bajkowa... przez las szedł Czerwony Kapturek, w lesie schronienie znalazła Śnieżka, mieszkał Bambi i Kubuś Puchatek... kto wie może uda się Wam spotkać ulubionego bajkowego bohatera? My na razie regularnie spotykamy Bambiego i jego rodzinę zastanawiamy się, że czy zające z naszych stron sa spokrewnione z Królikiem Bugsem? :)


Paradoksalnie wycieczka do lasu, to również sposób na niejadka, Vi szykuje ze mną kanapki i prowiant na wycieczkę, a potem ze smakiem pałaszuje siedząc na mchu w cieniu drzew. 

Las pachnie las brzmi... Świat rzeczy i zjawisk przyrodniczych oddziałuje na wszystkie zmysły dziecka różnorodnością barw, kształtów, dźwięków, smaków i zapachów... Czasem wystarczy się po prostu przespacerować i chłonąć, słuchać, wąchać... bo leśnej wyprawie o niebo lepiej się śpi... W lesie po za zabawą można po prostu porozmawiać... miarowy marsz leśną ścieżką pozwala na chwilę zadumy i podjęcie tematów, na które w natłoku codziennych obowiązków nie ma czasu...

A inne ciekawe warsztaty znajdziecie:


Dziecko na Warsztat Finał


W ubiegłą sobotę, odbył się finał projektu Dziecko na Warsztat... zwieńczenie dziesięciu miesięcy pracy i kreatywnych zabaw projektowych dzieci :) Czułam się jak na zakończeniu roku szkolnego podczas odbierania świadectwa... wzruszona zaangażowaniem mam i dzieci. Wdzięczna Sabinie, że kiedyś, dawno temu, będąc pod prysznicem Dziecko na Warsztat wymyśliła, a potem zamysł w życie wcieliła... Przez ostatni miesiące Dziecko na Warsztat motywowało nas do działania, podejmowania kolejnych tematów i przyswajania nowej wiedzy w toku domowej edukacji... Dobrowolnie, a jakże motywująco... Projekt przypomniał mi jak lubię kreatywne zabawy z moja córką i jak bardzo je zaniedbałam przytłoczona nadmiarem obowiązków. Kiedyś wciąż szukałyśmy inspiracji, działałyśmy, dziś jestem wdzięczna Sabinie, że przynajmniej raz w miesiącu zmotywowała mnie by rzucić wszystko w cholerę i zrobić, coś kreatywnego :)

Spotkanie niezmiernie miłe, intensywne, inspirujące... a i owocne w plany drugiej edycji projektu. Przyjazna atmosfera, zapach nowych pomysłów mieszających się z truskawkowymi babeczkami... Twórczy chaos i rozmowy...


Mamy oddały się burzy mózgów, podsumowały działania, zaplanowały kolejne... dzieci pod opieką animatorów i osób prowadzących dedykowane im warsztaty. Dziecko na Warsztat to świetna inicjatywa, blogerska kooperatywa szerząca dziecięcą edukację przez zabawę. Projekt o niesamowitym potencjale... Niezależnie od wieku dzieci dzielnie przerabiały kolejne tematy, które mamy musiały dostosować do ich możliwości i zainteresowań... normalnie nie podjęłabym Vi zabaw matematycznych, czy logicznych... Dziecko na Warsztat mnie zmotywowało... We wrześniu rusza druga edycja... Vi zaczyna przedszkole... niemniej mam nadzieję, że się sprężymy i projekt dalej pociągniemy...


Spotkanie... jak spotkanie:) Była kawa, były słodkości, pizza i miss mokrego podkoszulka. Były plotki, na instagram fotki... a przede wszystkim okazja by mamy z wirtualu w realu się spotkały... i za kawał dobrej roboty sobie nawzajem podziękowały. W miłej atmosferze i przyjemnym miejscu poczuły, że niby każda na swoim blogu, ale tak naprawdę wszystkie razem coś tworzymy... a i nasze dzieci, bez których projekt by nie istniał poznały się, pobawiły razem i oddały twórczym aktom kreacji mydełek i małych, wielkich dzieł sztuki...





Rysunek Rodziny

Przedostatniemu warsztatowi cyklu miała przyświecać plastyka, sztuka i szeroko pojęty artyzm... cóż moja córka to niezła aktorka, a papier i artykuły plastyczne kupujemy hurtowo... Sztuka jest nieodłączną częścią naszego życia... A ponieważ nikt nie powiedział, ze projekt " Dziecko na Warsztat" ma być nastawiony tylko na aktywizację dzieci dziś kilka słów, o tym co rodzic może wyczytać z obrazków, namalowanych przez dziecko:)

Rysunek dziecka możemy potraktować, jako symboliczną reprezentacją świat. Natomiast sposób w jaki dziecko rysuje, wiele mówi o jego usposobieniu. Rysunek jest szczególnie ważnym środkiem wyrazu u dzieci od 4 do 11 roku życia. Rysunek bowiem uzewnętrznia to, czego dziecko nie potrafi wypowiedzieć za pomocą słów... Spontanicznie powstałe rysunki umożliwiają wgląd do wnętrza dziecka, pokazują jego lęki, troski, problemy... 



Według M. Braun-Gałkowskiej "Rysunek rodziny pozwala na zebranie bardzo wielu informacji o badanym i jego relacjach rodzinnych, dociera do motywów nieświadomych i nieświadomych sposobów radzenia sobie w sytuacjach trudnych". Test projekcyjny Rysunek Rodziny L. Cormana ma zarówno walory diagnostyczne, jak i terapeutyczne. Wskazuje psychologowi na przyczyny trudności rozwojowych dziecka, a pedagogowi na źródła problemów wychowawczych. Ważna jest obserwacja malowania obrazka i rozmowa z rysującym dzieckiem. Na podstawie rysunku widzimy: więź emocjonalną w rodzinie, stopień zaspokojenia potrzeb psychicznych, postawy rodzicielskie rodziców, stosowanie metod wychowawczych czy dziecko jest np. molestowane... Nie namawiam Was do samodzielnych prób diagnozy własnego dziecka, ale gdy dostajemy obrazek warto chwile się nad nim zastanowić i z dzieckiem porozmawiać, o tym co narysowało... nasze dzieci to świetni obserwatorzy i widzą więcej i czuja mocniej, niż my dorośli.. Rysunki dzieci.odzwierciedlają świadome emocje wobec rodziców, włącznie z tymi mniej lub bardziej ukrywanymi, które trudno by mu było zwerbalizować...


Nie jestem ekspertem... temat ten interesował mnie na studiach pedagogicznych i zainteresowanych odsyłam do literatury fachowej. Ale każdy z nas może zwrócić uwagę na kilka aspektów dziecięcego rysunku
* kolejność rysowania postaci,
* wielkość postaci
* kolorystyka
* czas poświęcony poszczególnym osobom, i ozdabianie postaci na rysunku
* szczególną staranność przy niektórych elementach rysunku,
* komentarze i uwagi dziecka


Jeśli Wasze dziecko nabazgra obrazek czarną kredką nie musicie od razu bać się o jego zdrowie psychiczne, czy odebranie praw rodzicielskich, może czarny to ulubiony kolor, albo jedyna kredka, której nie połamało młodsze rodzeństwo:)

* Kolor niebieski oznacza więc pragnienie harmonii i uczucia, przebywania w przyjaznym środowisku pełnym wrażliwości i uporządkowania.
* Kolor czerwony oznacza dynamiczne przenikanie i przekształcanie się. 
* Kolor zielony jest konserwatywny. 
* Kolor żółty reprezentuje pragnienie rozwijania się. Związane jest z tym uczucie nadziei, dążenie do radości i szczęścia. Kolor żółty preferują więc ludzie, którzy szukają stosunków niekonwencjonalnych, swobodnych
* Kolor fioletowy wyraża uczuciową identyfikację, która jednak często ma charakter infantylny, symbolizuje niezdecydowanie i ciągłe wahanie w podejmowaniu decyzji. 
* Kolor szary jest jak neutralność badany nie chce dać się poznać, że pragnie uchronić się od wszelkich wpływów, aby pozostać wolny od napięć lub ukryć je przed innymi.
* Kolor brązowy reprezentuje odczucia witalne cielesno-zmysłowe, popęd skierowany na „coś". Preferencja koloru brązowego oznacza pragnienie zakorzenienia i osiągnięcia poczucia bezpieczeństwa
* Kolor czarny wyraża zahamowanie, obronę przed czymś oraz wypieranie podniecających bodźców. Symbolizuje przeciwstawienie się rzeczywistości, negację, odrzucenie pomocy, niedocenianie


Sposób, w jaki dziecko prezentuje rysowane postacie jest wskaźnikiem relacji emocjonalnych. Postać rysowana w pierwszej kolejności świadczy o tym, że jest to osoba najważniejsza w rodzinie, z którą się dziecko identyfikuje lub ta osoba ma władzę w rodzinie. Osoby pozytywnie znaczące dla dziecka będą ładnie, starannie namalowane w centrum kartki. Osoby malowane na końcu w rogu często niedokończone da przez dziecko dewaloryzowane. Duże zęby, rozczochrane włosy sugerują osobę przejawiającą agresję wobec dziecka czy członków rodziny. Jeśli dziecko rysuje siebie z rękoma do góry, to jest to „krzyk dziecka” I potrzebuje ono miłości, akceptacji... Trzymanie się za ręce, wspólna zabawa, wskazuje na zażyłość i silną więź emocjonalną lub pragnienie istnienia takiej więzi. Dziecko najchętniej umieszcza się w pobliżu postaci, z którą jest związane emocjonalnie...


Pojedyncza praca to informacja o stanie emocjonalnym dziecka na daną chwilę, odbicie tego, co wydarzyło się w ciągu dnia. Ilustracją warsztatu są rysunki mojej córki... nie próbujcie ich analizować:) To zbieranina chwil i emocji przelanych na papier... warto jednak pamiętać, że artystyczne środki wyrazu są świetnym buforem emocji, a obrazek dziecka możemy przypiąć na lodówce, albo chwilę się nad nim zastanowić

A inne ciekawe warsztaty znajdziecie:



Średniowiecze dla dzieci


Gdy przygotowywałam się do matury z historii Średniowiecze nie było moją ulubioną epoką... Niestety podczas szukania tematu warsztatu historycznego wybór padł własnie na nią... Wiadomo w domu mam małą księżniczkę... zamki, turnieje rycerskie, królewskie romanse... to jest to, co Vi lubi najbardziej... Niech żyje w tej błogiej nieświadomości... na prawdę o wiekach ciemnych jeszcze przyjdzie pora... Ustrój feudalny i teocentryzm epoki krzyża i miecza możemy na razie potraktować z przymrożeniem oka. Ważne by dziecko historią zainteresować od najmłodszych lat. Historia jest czymś, co dzieci w sposób naturalny interesuje, pobudza wyobraźnie, poszerza poznanie świata...





Literatura:
  • Średniowiecze. Odkrywanie świata wydawnictwa Olesiejuk
  • Zbuduj to sam. Zamek obronny wydawnictwa Grafag 
  • Średniowieczny zamek






Vi dowiedziała się jak toczyło się życie codzienne w średniowiecznych czasach, czym się zajmowali ludzie i w jaki sposób ubierali... wie, że spali na łożach z baldachimem, nie mieli szaf na ubrania, a w zamku było zimno i ciemno...


Zamek miał grube kamienne mury i wysokie wieże. Często budowano go na skale albo nad rzeką, żeby trudno się było do niego dostać. Nie mieszkańcom i gościom, tylko wrogom. W owych czasach nie było zbyt bezpiecznie i często zdarzały się napaści i wojny...  tekst na którym pracowałyśmy znajdziecie tu





Zabawa w konstruowanie pomaga dziecku rozwijać zdolności manualne i wyobraźnie przestrzenną, które są niezbędne dla jego rozwoju. Konstrukcję można wykonać bez użycia kleju i nożyczek, jest to bardzo łatwe dzięki instrukcjom, które krok po kroku wskazują kolejność zadań... Z tej publikacji wyczarowałyśmy z Vi nasz średniowieczny zamek.










W wiekach średnich obowiązywała koncepcja miłości dwornej. Niepisaną zasadą było wystawianie przez kobietę miłości rycerza na liczne próby. Ideał miłości dworskiej często rozsławiali trubadurzy, zwani także bardami lub minezingerami. Opowiadali oni długie historie o kochankach zmagających się z przeciwnościami losu lub po prostu śpiewali pieśni miłosne adresowane do danej panny... Miłość dworska, to chyba jeden z przyjemniejszych średniowiecznych tematów :) Choć relacje małżonków były bardzo na dystans, rycerz musiał mieć damę swego serca i bronic jej honoru.





Turniej rycerski z jednej strony był wytworem ponadczasowej potrzeby rywalizacji oraz sztuki walki, a z drugiej elementem średniowiecznej kultury rycerskiej. Walki prowadzono konno lub pieszo, pojedynczo bądź grupowo, wg ściśle określonych zasad, z zachowaniem drobiazgowo przestrzeganego rytuału. Zwycięzcy turniejów cieszyli się sławą i uznaniem. Nierzadko występowali pod patronatem dworskich dam.



A inne ciekawe warsztaty historyczne znajdziecie:



Matematyczne zabawy z duplo



Dla wiekszości z nas matematyka była szkolna zmorą... wbrew pozorom dzieci mogą uczyć się matematyki i robić, to z przyjemnoscią. Matematyka to pewien sposób myślenia i porządkowania rzeczywistości. Matematyka dla dzieci nie może być tylko nauką abstrakcji. Dzieci powinny mieć możliwość działania realnymi przedmiotami, mówienia o konkretach... wiedza ścisle matematyczna przyjdzie z czasem. Aby się skutecznie uczyć, dziecko musi czerpać z nauki przyjemność, uczyć się przez zabawę dlatego nasz warsztat matematyczny zbudowałysmy wokół uwielbianych przez moją córkę klocków duplo:) Dzieci wykazują naturalną fascynacją nauką i matematyką, grunt, to żeby tej fascynacji nie zatraciły i matematykę po prostu polubiły.


Zabawa pierwsza to ustawianie piramidek z odpowiednią liczbą klocków, Vi zapamiętała, że każda kolejna cyfra jest o jeden większa. Sama budowała i widziała rosnacą wartość przez liczbę zużytych do tego celu klocków i wysokość wieży. 






Zabawa druga, to wstęp do rozwiązywania matematycznych zagadek. Łączenie w pary cyfy na klocku i obrazka. Vi posiłkowała się zbudowanymi wcześniej wieżami z klocków. Dopasowywała cyfrę na klocku do cyfry opisującej wieżę i wedle dziecięcej logki przeliczała ilość klocków na ilośc obrazków... stworzyła pewien ciąg matematycznego rozumowania i dziecięcego liczenia.




Zadanie trzecie, to zabawa wieksze mniejsze i porównywanie wartosci cyfr i wysokości wież z klocków. 


Na koniec dla odprężenia budowanie z klocków cyfr. Przestrzenne odwzorowywanie schematów.  Nauka przestrzennego myslenia, połaczona z klasycznym budowanuem z klocków. Karty z wzorami duplo cyferek znalazłam tutaj.



Klocki duplo okazały sie bardzo przydatna pomocą matematyczną :)
A inne ciekawe warsztaty matematyczne znajdziecie: