Urodowe sos
Nie umiem odpoczywać... to już ustaliliśmy... Mam w miesiącu 4 dni dla siebie i kompletnie nie wiem, co z nimi zrobić... tzn. chciałbym w te dni wszystko nadrobić... i koniec końców jestem jeszcze bardziej zmęczona... totalny bezsens.
Podobnie jest u mnie z zabiegami kosmetycznymi... jestem nieregularna, chaotyczna... gdyby samo otaczanie się kosmetykami miało moc upiększającą byłabym miss polonia... a tak... raz na sto lat jak mi się przypomni i starczy sił funduję sobie domowe spa... kuracje expresowe na wszystko... Leżąc sobie z kolagenową maską do twarzy ze złotem naprawdę czuję się luksusowo i jakbym piękniała w czasie rzeczywistym... ale to taki efekt placebo raczej...
Mój codzienny makijaż, to starannie wytuszowane rzęsy. Dlatego regularnie ( jak na mnie ) sięgam po odżywki do rzęs stymulujące ich wzrost i mające zapewnić piękny wygląd. Ochronna pomadka i krem do rąk... te kosmetyki zawsze mam w torebce. Moje kosmetyczne minimum... urodowe sos.
0 komentarze :