Gotowość szkolna. Przygotowanie dziecka na pierwszy dzwonek.
Poszłam do szkoły rok wcześniej... w wieku sześciu lat... Umiałam czytać i znałam literki i cyferki... Pomagałam mamie przy młodszych siostrach, obiad odgrzewałam w mikrofali... byłam samodzielna... Do szkoły miałam dobry kawałek piechotą... Patrzę na moją córkę i bywam szczerze przerażona... Jej pokolenie zdaje się być mniej dojrzałe... mniej samodzielne... Uczę ją zasad przechodzenia przez jezdnię... na trasie do szkoły ma jedne światła... wiem, że będę musiała ją odprowadzać i odbierać ze szkoły, że czeka ją siedzenie w świetlicy... Uczę ją otwierać i zamykać drzwi... bo nawet przekręcanie klucza jest dla niej abstrakcją. Mamy miesiąc, żeby ogarnąć zegarek i pojmowanie czasu...
Może brzmi to abstrakcyjnie... ale rozmawiam z mamami sześciolatków, które nie odroczyły dzieciom rozpoczęcia nauki w pierwszej klasie we wrześniu... i ich odczucia są podobne... Viki zna kilka literek, ładnie rysuje liczy do 15... ale czytać i pisać nie potrafi... Martwię się jak odnajdzie się w nowym otoczeniu, czy nawiąże nowe przyjaźnie, czy kontakty z rówieśnikami nie sprawią jej problemu... bo jednak widzę, że sytuacja rozwodowa źle na nią wpływa... Staram się złagodzić lęk przed szkołą i nadchodzącymi zmianami. Zapewniam, że ją kocham, doceniam, akceptuję. Podsuwam jej książki ze szlaczkami, motywuję, staram się rozbudzić zapał do nauki i ciekawość świata.... Opowiadam jak ja wspominam szkolne czasy.
Pójście do szkoły, czyli tzw. próg szkolny, to zwykle pierwsza poważna zmiana w życiu dziecka. Dobry start szkolny jest niezwykle ważny. Właściwe przygotowanie dziecka do nauki ma istotny wpływ na jego stosunek do szkoły i nauki w ogóle, na dziecka nastawienie i stopień motywacji do uczenia się. Staram się wpajać córce, że nauka w szkole to nie odbieranie dzieciństwa, jak zasłyszała w mediach a propos gotowości szkolnej sześciolatków, ale dawanie przede wszystkim wielu okazji do poznawania świata i zdobywania nowych kompetencji społecznych. Chcę, by miała świadomość, że czekają je nowe, zwiększone obowiązki i będzie musiała zdobywać się na wysiłek, ale jest w stanie sprostać stawianym wymaganiom i pokonywać trudności. Da radę i będzie to ekscytujące.
Wspólnie z moją pierwszoklasistką przygotowałam miejsce do nauki - kupiłyśmy i skręciłyśmy biurko, skompletowałyśmy wyprawkę. W szafie czeka kreacja na rozpoczęcie roku szkolnego. Oswajamy nadchodzące zmiany...
0 komentarze :