• Koniec niewinności

    Muszę ją uczulić na zagrożenia i dla jej dobra zburzyć bajkowy mit beztroski i bezgranicznej względem dorosłych ufności. Subtelnie wskazać nieakceptowalne zachowania, bestialskie gwałty dorosłych na dziecięcej niewinności. Nigdy nie skąpiąc córce czułości powiedzieć, że dotyk bywa zły, krzywdzący... że nikt nie ma prawa dotykać jej intymnych części ciała...

  • Prawa Murphy'ego dla rodziców

    Dopóki nie zostałam mamą, nie rozumiałam ich potęgi :) Dziś Prawa Murphy'ego pozwalają mi do macierzyństwa podejść z dystansem i uśmiechnąć się w najbardziej absurdalnej sytuacji... Bo przecież prawdopodobieństwo zdarzenia się czegoś jest odwrotnie proporcjonalne do pożądania tego zdarzenia... i rodzice, to wiedza najlepiej...

  • Wychować Chłopca

    Podobno aby "dobrze" wychować chłopca matka musi być szczęśliwa, silna, pewna siebie...

  • Cyberpacjenci Dr Google

    Już 8 mln polskich internautów poszukuje w sieci informacji na temat zdrowia, chorób i ich leczenia. Zanim odwiedzą lekarza najpierw szukają w internecie informacji o objawach, z którymi mają do czynienia

Wintertime

Ja wiem, że narzekanie, to nasza cecha narodowa i ciężko nam dogodzić... w kwestii pogody, to już wybitnie marudzimy all the time. Za ciepło, za zimno, za sucho, za mokro... No cóż... ja zimę lubię zimna nie! Powinnam chodzić z dziećmi na sanki cieszyć się zimową aurą, śnieżnymi krajobrazami i mrozowymi witrażami na oknach... Powinnam mantrować że zimny chów, to zdrowie, mróz zarazki wszystkie wytłucze, a wymrożone dzieci lepiej śpią... Prawda jest taka, że jakbym mogła nie wychodziłabym spod mojej antyalergicznej pierzyny, albo wysłała się kurierem na jakąs tropikalną wyspę... Mama dreszcze na samą myśl o wyjściu na podwórko, a na sanki to ja mogą chodzić jak jest -4, a nie -14...czy -20... Odczuwam psychiczne skutki niskich temperatur...

Igor odkąd osatatnio wpadł w śnieżną zaspę cierpi na zaawansowaną chinofobię, do auta trzeba go zanieść by nie dotykał śniegu nogami, a w domu namiętnie ubiera na ręce skarpetki i rękawiczki... Im więcej, tym lepiej... Nawet polubił wełniana czapkę, która wczesniej wywyoływała u niego spazmy. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy nie dla nas ten klimat... Ale jest jak jest, wiosny nie widać, a podobno kolejna zima stulecia dopiero przed nami i w lutym ma być bagatela -30... Dlatego sprawa wygląda następująco: po pierwsze postuluję, żeby energa nie pobierała opłat za prąd  dopóki temperatura odczuwalna nie będzie znośnie dodatnia i dostarczyła wszystkim bez centralnego ogrzewania nagrzewnice przemysłowe, żeby biedni nie zamarzli we własnych domach, a po drugie szukam sponsora na zimowy niezbędnik przetrwania...


/1/2/3/4/5/6/7/8/

Nie wiem, czy gdzieś można nabyć kombinezony Sigmy i Pi, ale myślę że MusucBag (1) byłby dla mnie idealnym rozwiązaniem:) Pod spód dobra bielizna termoaktywna (6) na nogi mega ciepłe śniegowce (5). Dla dzieci ocieplane spodnie z wbudowanym siedziskiem do zjeżdżania (3)  ( bo jak dużo śniegu napada, to sanek się wcale lekko nie ciągnie... zwłaszcza pod górkę...) i pistolet na kule śnieżne (2), coby mogli siostrzano-braterskie spory rozstrzygnąć w samo południe:) Ciepłe rękawice (7) na ręce, maska ochronna na twarz (4) a profesjonalne rakiety śnieżne (8) na buty i mogę brnąć w snieżnych zaspach po pachy... Wyglądałabym zjawiskowo na warmińskiej wsi w takowym outficie... zwierzynę leśną mogłabym wystraszyć, ale jak mówiłam zimę lubię zimna nie!

/9/10/11/12/13/

Oczywiście głos rozsądku podpowiada mi, że powinnam jeszcze wspomóc gospodarkę polską i zainwestować w produkty regionalne, bo zima bez góralskiego swetra (9) i wełnianych skarpet (12), to ani rusz. Dla lansu gogle narciarskie (10) dla poprawy humoru termobidon z ciepłą herbatą z prądem (13) ( dla mnie, nie dla dzieci!) plus na wszelki wypadek termoforek do rąk (11)... i zima mi nie straszna... Gdybym miała taki zimowy zestaw zimna bym nie polubiła, ale w końcu mogłabym się cieszyć zimą:)