• Koniec niewinności

    Muszę ją uczulić na zagrożenia i dla jej dobra zburzyć bajkowy mit beztroski i bezgranicznej względem dorosłych ufności. Subtelnie wskazać nieakceptowalne zachowania, bestialskie gwałty dorosłych na dziecięcej niewinności. Nigdy nie skąpiąc córce czułości powiedzieć, że dotyk bywa zły, krzywdzący... że nikt nie ma prawa dotykać jej intymnych części ciała...

  • Prawa Murphy'ego dla rodziców

    Dopóki nie zostałam mamą, nie rozumiałam ich potęgi :) Dziś Prawa Murphy'ego pozwalają mi do macierzyństwa podejść z dystansem i uśmiechnąć się w najbardziej absurdalnej sytuacji... Bo przecież prawdopodobieństwo zdarzenia się czegoś jest odwrotnie proporcjonalne do pożądania tego zdarzenia... i rodzice, to wiedza najlepiej...

  • Wychować Chłopca

    Podobno aby "dobrze" wychować chłopca matka musi być szczęśliwa, silna, pewna siebie...

  • Cyberpacjenci Dr Google

    Już 8 mln polskich internautów poszukuje w sieci informacji na temat zdrowia, chorób i ich leczenia. Zanim odwiedzą lekarza najpierw szukają w internecie informacji o objawach, z którymi mają do czynienia

life lately


To był mój tydzień... Pierwszy raz od bardzo dawna moje potrzeby i plany wysunęły się na pierwszy plan. Nawet podstępna wysypka bostońska ich nie pokrzyżowała, choć morale matki ucierpiało. Oswajam Warszawę jak Mały Książę, czekam na wiosnę jak na Godota... Czas płynie. Anna po drugiej stronie lustra starzeje się, kurczy przygniatana codziennością... 


Nie ma cwaniaka nad Warszawiaka


Jutro jadę do Stolycy... taki comiesięczny wypada bez dzieci:) Pomału zaprzyjaźniam się z Warszawą... i chyba mogę powiedzieć: Warszawa da się lubić! Miasto jak miasto. Trochę duże tłoczne i specyficzne... Bo ja np nie wiem dlaczego zawsze jak zapytam o drogę słyszę: Pani to daleko trzeba wziąć taxówkę... taaa idę z buta 10minut... Jest moja Ala do plotkowania, młodsza siostra pokazała mi aplikację jakdojadę.pl i Wawa mi nie straszna:) Ale Ja rodowita Warmianka, co zawsze korzysta z okazji, by podkreślić, że Warmia to nie Mazury, żona Krakusa, mama Krakuski... Byłam do Warszafki uprzedzona... Choć chodzę na dwór, a nie na pole  i nie lubię weki, to krakowska antypatia do Warszawy mi się udzieliła:) Do jutrzejszego wyjazdu przygotowuje się merytorycznie:) Wydawnictwo Babaryba wydało książkę o gwarze warszawskiej, „ Mała książka o gwarze warszawskiej”, bo o niej mowa jest do czytania, oglądania, kolorowania... wywołała uśmiech na twarzy pana taty,  który podsłuchiwał jak czytałyśmy z Vi:) Zaciekawiła książka Krakusa:) Kreska pani Bulikowskiej zdecydowanie przypadła moim dzieciom do gustu. Gdyby nie mój wpojony szacunek do ładnych ksiązek Igor już dawno by warszawskie obrazki pokolorował:) Książka jest dowcipna i w bardzo przyjemny sposób przybliża dzieciom i dorosłym (!) kawałek warszawskiej kultury. Poznając gawrę możemy ciut lepiej zrozumieć mieszkańców stolicy:) „Mała książka o gwarze warszawskiej” Marii Mroux Bulikowskiej w końcu wyjaśniła nam fenomen WARSZAWSKIEGO CWANIAKA:) Czy wiecie, co to bambaj, trąbizupka, rymanarka? Czym zajmuje się doliniarz, sałaciarz, a czym rycerz miotły? I jak właściwie robi się pańską skórkę?! My juz wiemy:)