Moc czekolady
Prezent od Wedla sprawił nam wiele radości... I nie o same słodkości chodzi... A post bynajmniej nie jest opłacony... po prostu piękna książka i wedlowskie słodkości potrafią połechtać zmysły... i zauroczyć:) Łakocie spałaszowane, książka pochłonięta ze smakiem, a córka moja wierci mi dziurę w brzuchu, że ona chce posadzić drzewo kakaowca i pić napój bogów.
Książka zaczyna się w 1013 roku, w Ameryce Środkowej, kiedy to Indianie odkryli drzewo kakaowe... Na kartach książki poznajemy historię trzech pokoleń Wedlów: Karola, Emila i Jana. Historię pasjonatów, ludzi pracy, filantropów, postaci niezwykle twórczych, dbających nie tylko o dobro firmy i jej przychody, ale także o komfort pracowników... przyznam, ze byłam pod wrażeniem opieki socjalnej jaką zapewniali pracownikom. XIX wiek przyzakładowe żłobki, przedszkola, opieka medyczna... Czytając zrozumiałam, że Wedel to fabryka, ale za nią stoją ludzie. Anna Czerwińska-Rydel w przystępny, zrozumiały dla dzieci sposób przedstawia historię firmy Wedel. Tłumaczy dlaczego na jej wyrobach pojawił się podpis "E. Wedel" i jak doszło do powstania jednego z legendarnych produktów ptasiego mleczka... Cudze chwalimy, własnego nie znamy, a historia Wedla, to kawałek słodkiej i pachnącej historii.
Dzięki zamieszczonym w książce QR kodom można obejrzeć w internecie uzupełniające wiedzę o Wedlach i fabryce filmy