Mundra rodzić po polsku
Należą do różnych środowisk, mają odmienne doświadczenia i światopogląd. Opowiadają o cudzie narodzin, o ogromnej sile, którą natura obdarzyła każdą matkę, ale także o ciemnej stronie swojego zawodu – poronieniach, aborcjach, powikłaniach okołoporodowych, przemocy wobec rodzących. Poruszają wiele aktualnych i kontrowersyjnych tematów – problem medykalizacji porodu, odejścia od natury, cesarskiego cięcia na życzenie czy zapłodnienia in vitro.
Położne opowiadają autorce ksiązki osiemdziesiąt lat historii rodzenia po polsku. Na kolejnych kartach historia, za historią poznajemy opowieść o stopniowym upodmiotowianiu rodzących i walce o choć częściową demedykalizację porodu. Położne opowiadają o fizjologii i seksulaności porodu, o lękach i bólu towarzyszących kobiecie rodzącej, o swojej pracy i jej wpływie na życie prywatne, o poświęceniu i zaangażowaniu. Nastawienie do położnych odzwierciedla stosunek społeczeństwa do kobiet... są niedoceniane... autorytetem w sprawie porodu stał się mężczyzna lekarz...
To książka o mundrości natury i kulturowej sile kobiety. Książkę powinna przeczytać każda kobieta... Bez względu na wiek, status społeczny... Poznałam realia, w których rodziły moja babcia i mama... Nasuwa się wiele refleksji... między innymi jak bardzo nasze przyjście na świat determinuje panujący ustrój polityczny... Doceniłam zawód położnej... Inaczej spojrzałam na pewne kwestie...