Ostatni weekend obfitował w miłe wydarzenia... a wszystko działo się w stolicy... Sobota punkt 11
Evi Medi SPA i
Warsztaty Zdrowie i Uroda... Normalnie nie rozpisywałabym się, bo wrażenia ze spotkań blogerskich zostawiam dla siebie... ale tym razem kilkugodzinne prelekcje pociągnęły za sobą refleksję i apel do wszystkich mam dziewczynek...
Podczas spotkania omawiane były badania, które corocznie powinna wykonać każda kobieta, w EviMedi kładziony jest nacisk na holistyczne podejście do zdrowia kobiety i podczas wykładów padło stwierdzenie, że lekarz ginekolog coraz częściej staje się dla kobiety lekarzem pierwszego kontaktu... Prawdę mówiąc dokładnie tak jest u mnie... nie chodzę do lekarza, ośrodki NFZ omijam szerokim łukiem, stawiam na medycynę naturalną i wizyta w przychodni, to dla mnie ostateczna ostateczność... Inaczej ma się sprawa z wizytami u ginekologa. Ten jeden gabinet odwiedzam regularnie. Pilnuje terminów badań cytologicznych... Może to wynika ze specyfiki naszego pokolenia, ale nie wyobrażam sobie pierwszą wizytę u ginekologa zaliczyć w ciąży... wiem też, że będę chciała wpoić mojej córce wagę badań ginekologicznych i zabrać ją na pierwszą wizytę zanim dostanie pierwszej miesiączki, czy będzie potrzebowała recepty na środki antykoncepcyjne... Chciałabym, żeby wizyty u ginekologa były u niej naturalne i obowiązkowe przynajmniej raz na kilka miesięcy...
Każdego dnia patrzę jak dorasta moja córka, jak kroczy przez życie... i chcę jej pomagać, prowadzić i wspierać również w kształtowaniu nawyków związanych z jej seksualnością i kobiecością. Moja córka jest kobietą i mam obowiązek wpoić jej wagę regularnych badań ginekologicznych, opowiedzieć jej o badaniu piersi czy profilaktyce raka szyjki macicy... jestem kobietą, nie jestem ekspertem, ale mogę ją pokierować, wybrać lekarza... Każda mama powinna więc dbać o prawidłowy rozwój narządów płciowych swojej córki. Uważnie obserwować dziecko, a w razie potrzeby zgłosić się na wizytę do specjalisty ginekologii dziecięcej... Tu nie mam miejsca na wstyd...