• Koniec niewinności

    Muszę ją uczulić na zagrożenia i dla jej dobra zburzyć bajkowy mit beztroski i bezgranicznej względem dorosłych ufności. Subtelnie wskazać nieakceptowalne zachowania, bestialskie gwałty dorosłych na dziecięcej niewinności. Nigdy nie skąpiąc córce czułości powiedzieć, że dotyk bywa zły, krzywdzący... że nikt nie ma prawa dotykać jej intymnych części ciała...

  • Prawa Murphy'ego dla rodziców

    Dopóki nie zostałam mamą, nie rozumiałam ich potęgi :) Dziś Prawa Murphy'ego pozwalają mi do macierzyństwa podejść z dystansem i uśmiechnąć się w najbardziej absurdalnej sytuacji... Bo przecież prawdopodobieństwo zdarzenia się czegoś jest odwrotnie proporcjonalne do pożądania tego zdarzenia... i rodzice, to wiedza najlepiej...

  • Wychować Chłopca

    Podobno aby "dobrze" wychować chłopca matka musi być szczęśliwa, silna, pewna siebie...

  • Cyberpacjenci Dr Google

    Już 8 mln polskich internautów poszukuje w sieci informacji na temat zdrowia, chorób i ich leczenia. Zanim odwiedzą lekarza najpierw szukają w internecie informacji o objawach, z którymi mają do czynienia

oddychaj...

Vi mnie testuje, sprawdza na ile może sobie pozwolić, gorzkie słowa potrafi rzucić...słowo kluczowe foch... to już nie jest klasyczny bunt kilkulatki, nigdy nie odstawiała cyrku, nie rzucała się na ziemię w krzykliwym spazmie  ale ma humory córka ma, jak się zaprze to nie popuści... Wygadana, zawzięta...mozaika emocji, często skrajnych... huśtawka nastrojów, potok słów nieustanie płynie z jej ust...katarynka...nuci pod nosem wymyśla piosenki i nie stworzone historie...potrafi milion razy pytać o to samo i zawsze nawiązując rozmowę czeka na kontakt wzrokowy... wnikliwy obserwator, jak coś powie to aż czasem jej spostrzegawczość zaboli... delikatna, zadziorna, mistrzyni ciętej riposty... ostatnio nienawidzi robaków... jak w oskarowej roli potrafi niespodziewanie wejść do pokoju ze łzami jak grochy spływającymi po policzku i wyznać, że jej przykro to sobie płacze... lubi zombie, ale się ich boi..demonstruje swoje ja, przekrzykuje Igora...stop! zatrzymaj się Viki na chwilę...oddychaj...za dużo emocji...







Marzenie...

Wczoraj pisałam, że do szczęścia mojej córce potrzebne buty i sukienki...butów nigdy dość, ale dziś pan listonosz przyniósł Vi paczkę i spełniło się jej marzenie o sukience tancerki... Jej prywatna wymyślona, wymarzona stylizacja... szmatka, fatałaszek, a tyle radości... Chciałabym umieć się tak cieszyć, doceniać rzeczy małe... Ale cóż marzenia dzieci na pierwszym planie... od tego jestem, by jeśli tylko mogę uszczęśliwiać moją pierworodną:)