bezsensu...
Dobra muszę dać upust emocjom...torba do szpitala już prawie spakowana...wczoraj dokupiłam koszule do szpitala...chociaż przyznam, że są produkty, które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...Koszula...bo ja wolę koszulki z zapięciem typu click i spodnie...piżama generalnie a nie paskudna koszula niby wygodna do karmienia...podkłady poporodowe, bo naprawdę po to wymyślono podpaski ze skrzydełkami, żeby kobiecie było wygodniej...majtki jednorazowe i becik, którego wymagają jeszcze w szpitalach, a który nawet nie opuszcza torby pakowanej do szpitala...grrr...a i zapomniałabym o kaftanikach...
ok ok mam dwa porody za sobą ;-) i etraz tak koszula miałam zwykłą atlantica z kopertowym dekoltem. Podkłady poporodowe chodzi o bardzo chłonne podpaski! BARDZO CHŁONNE mogą być ze skrzydełkami ale np jak jesteś po cesarce i nie masz czucia to nikt ci skrzydełek nie przyczepi ;-), majty jednorazowe to też bardziej po cesarce. Becik ?? co jak co ale ja używałam i przy córce, która urodziła się w lecie i przy synku, który urodził się w zimie. Niektóre rzeczy mogą wydawać się bezsensu ale czasem się przydają.
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom większość tych rzeczy się przydaje... Niektóre niestety:)
OdpowiedzUsuńOj dokładnie... pisałam o tym i na swoim blogu... Te koszulki są tragiczne... Ja tez mam zamiar do szpitala zabrać najnormalnieksze piżamy takie z odpinaną górą żeby było łatwiej karmić...
OdpowiedzUsuńMajtki nie przydały się w ogóle, koszule do karmienia oddałam zupełnie nowe koleżance. W szpitalu występowałam w legginsach i podkoszulce a karmiąc chowałam się pod zwykłą męską koszulą.
OdpowiedzUsuń