dziękuję ci mamusiu nie muszę!
Moja córka zaczyna mnie doprowadzać do szewskiej pasji swoim... NIEJEDZENIEM!. Ostatnimi czasy Viki nauczyła się zwrotu NIE MUSZĘ! i każdy argument tak właśnie odpiera...Więc panuje żywieniowa anarchia...jesz to super, nie jesz zjesz jak zgłodniejesz... Dziś wygrało zamiłowanie do rosołu...zupę niejadek wpałaszował...resztę posiłków uczcijmy minutą ciszy:)
0 komentarze :