Piękna i młoda
"- Wiesz co mówią: raz się skurwisz, zawsze będziesz kurwą" - z ironicznym uśmiechem zaznacza zamożny, starszy mężczyzna, klient, który odwozi 17-letnią Isabelle do domu...
François Ozon stworzył obraz piękny estetycznie i bardzo niepoprawny politycznie... Młoda i piękna to francuski dramat z 2013. Francuski reżyser opowiada historię 17-letniej Isabelle, która pochodzi z bogatej paryskiej rodziny. Piękna, mądra, zmysłowa... schodzi na złą drogę i wpada w szpony najstarszej profesji świata. I może, to już moje zboczenia, ale oglądałam, ten film w kontekście dorastania, inicjacji seksualnej nastolatki... a najbardziej nurtowało mnie pytanie dlaczego młoda dziewczyna decyduje się na prostytucję i jak matka reaguje dowiadując się, że jej córka jest kurwą... Trudny temat... o prostytucji nie mówi się wcale, albo mówi się źle. Ozon tworzy kreację nawiązującą do Piękności dnia Luisa Buñuela. Należę jeszcze do pokolenia "przed gimnazjalnego" nie grałam w słoneczko na imprezie, rodzice wychowali mnie w szacunku do własnego ciała i seksualności... Dziś podejście do sexu jest inne, młodzież jest inaa. Film pokazuje, co dzisiaj motywuje młodych ludzi, w jaki sposób doświadczają różnych rzeczy, jak odkrywają własną seksualność i ją potem wykorzystują. W tym filmie chodzi o portret dzisiejszego życia, w którym nieustannie poszukujemy bodźców. Dla młodego człowieka, który rozpoczyna dorosłe życie takim permanentnym bodźcem, poza narkotykami alkoholem, poszukiwaniu adrenaliny, jest seks Dla Isabelle prostytucja, była to całkowicie świadoma i niczym nie wymuszona decyzja... Dziewczyna zna swoją wartość i ma zdrowe podejście do "zarobionych" pieniędzy. Reżyser nie ocenia... pozwala nam podglądać... W krótkim czasie Isabelle z nieśmiałej dziewicy przeobraża się w gotową na wszystko luksusową prostytutkę. Starannie dobiera partnerów i każe im słono płacić za swoje usługi. Prowadzi podwójne życie. Jest przykładną studentką i panną z dobrego domu, a równocześnie zarabia duże pieniądze jako ekskluzywna call-girl. Isobelle jest prostytutką, niby zła, wyrachowana, a jednak jakże szczera i prawdziwa. Nie wiem jakbym zareagowała, gdyby zapukała do mych drzwi policja i oświadczyła, że moja ukochana córka jest prostytutką... Odebrała jako pedagogiczną porażkę? Umarła ze wstydu? Kipiała bym gniewem? Płakała rwąc włosy z głowy? Na pewno szukałabym odpowiedzi. W filmie relacje rodzinne nie istnieją ( dopiero, gdy na jaw wychodzi podwójne życie córki wywołuje to lawinę rodzinnych konfliktów i komplikacji), bohaterka jest strasznie samotna, nie ma autorytetów... młodzież ma łatwiejszy dostęp do pornografii niż rzetelnej edukacji seksualnej... fenomen XXI wieku. François Ozon jest daleki od oceny takiego stanu rzeczy, nie podaje również gotowych rozwiązań, a interpretację pozostawia widzowi... więc jako matka obejrzałam film i analizuję... i tak myślę, może czasami ludzie po prostu robią pewne rzeczy bez ważnej przyczyny, a osoby trzecie na pewno nie będą w stanie rozumieć motywów naszego działania? Czy jako matka byłabym w stanie zrozumieć prostytucję mojej nastoletniej córki?
0 komentarze :