ZORKOWNIA
Zorkownia to zapis najpełniej przeżytych chwil i kilkanaście pięknych zdjęć z życia. To poruszający dziennik odkrywania nadziei i miłości tak wielkiej, że nie da się jej zamknąć w jednym słowie. To wzruszająca opowieść o tym, co najważniejsze.
Kiedy pierwszy raz słuchałam Agnieszki Kalugi podczas BFGdańsk łzy płynęły mi jak grochy... Gdzieś miałam spływający po policzku makijaż... Chłonęłam każde jej słowo i dziękowałam Wyższej sile, że ja i moi bliscy jesteśmy zdrowi, że nie musimy iść ze śmiercią pod rękę... Ale przecież ludzie chorują, umierają... Ludzkie życie jest kruche. W obliczu choroby wszyscy jesteśmy równi i bezbronni. Do hospicjum trafiają młodzi i starzy, dzieci i dorośli, samotni... nie ma zasady... W hospicjum życie przecina się ze śmiercią. To miejsce rządzi się swoimi prawami i ma jasno określone zasady, swoje zasady... W pokoju obok śpią moje dzieci, w zasięgu wzroku siedzi mój mąż... Mam babcie, moje dzieci znają pradzaidków... Mam, to szczęście, że moi bliscy żyją i nie borykają się z ciężkimi chorobami... ale czasem gdy cisza gra wieczorową porą boję się... bo nie znam dnia, ani godziny, bo taka jest kolej rzeczy... Agnieszka Kaluga obiecała umierającej córeczce, że sobie poradzi. Teraz pomaga innym. Odnalazła swoje miejsce, choć życie przecina się tam ze śmiercią. Od czterech lat jest wolontariuszką w hospicjum.
Słuchając Agnieszki wiedziałam, że kupię jej książkę... nie wiedziałam, że to będzie jedna z tych książek, którą każdy powinien przeczytać, przepłakać, przemilczeć... przeżyć... by oswoić się ze śmiercią... Hospicyjna myśloodsiewnia jest realna do szpiku kości, prawdziwe historie, prawdziwi ludzie i ich dramaty... katharsis przez łzy i kiełkująca nadzieja. Książka piękna przez swój realizm właśnie... Zapis nieustającej walki o życie...
Nie umiemy rozmawiać o śmierci, temat paraliżuje nas strachem... a ja w Zorkowni odnajduje naukę umierania, buddyjską sztukę na polskim gruncie... Autorka akuszerka śmierci, chwyta za gardło na każdej stronie, czytasz, a z piersi wyrywa się niemy krzyk...
„Patrzę, jak dzieci chlapią się wodą, biegają umorusane, na bosaka. Chłonę ich radość i czuję przeogromne szczęście, że mogę na to patrzeć wolna od zwierzęcego bólu akurat tu i teraz.
Mam obowiązek WIDZIEĆ rzeczy, smakować rzeczy, cieszyć się nimi.”
Mam dla WAS kod rabatowy klimaty40, który należy wpisać na tej stronie http://www.znak.com.pl/specjalna,oferta,landing_dziecieceklimaty . Wówczas przy zakupach na znak.com.pl za minimum 100 zł zostanie odcięte 40 zł. Kod jest ważny od dzisiaj do 26 marca 2014 r.
0 komentarze :