Nudno...
Kolejny tydzień za nami, nowy miesiąc przed nami... do wiosny już bliżej niż dalej... zimno i nuda. Nawet dwie sukienki kupione na shoppingu bez dzieci i dzisiejsza rozpusta w księgarni internetowej Znaku nie są w stanie mnie przekonać, że jakiś do d... czas nastał... Niby się kręci, nareszcie się coś ruszyło, fajne perspektywy na horyzoncie, wysyp eventów w bodypaintingu, a jednak czegoś brak... może faktor słońca byłby tu kluczowy? Czuję się zakiszona, uwięziona w domu z dwójką wynudzonych dzieci, które piechotą do lata by pobiegły, gdyby tylko mogły... Internet chyba zamarzł, wlewam w siebie hektolitry gorącej herbaty i śpię w wełnianych skarpetach i naprawdę jestem bliska jedzenia bułek z bananami i przegryzania antydepresantami zony Małysza... No obraz nędzy i rozpaczy... Książki, planszówki, seriale... zima w nadmiarze przytłaczająca jest... i nudna jest...
0 komentarze :