Related Posts with Thumbnails

SEX and the CITY


W 1998 stacja HBO wyemitowała pierwszy odcinek „Sexu w wielkim mieście”. Hmmm ten kultowy serial jest już pełnoletni...a ja wciąż do niego regularnie wracam. Na różnych etapach mojego życia, bogatsza o kolejny bagaż doświadczeń... Za każdym razem wyciągam z niego coś innego... Bo przyznacie za małolata perypetie czterech przyjaciółek odbiera się zupełnie inaczej niż będąc trzydziestoletnią rozwódką, samodzielnie wychowującą dwójkę dzieci...

"Najbardziej ekscytującym, wymagającym i najważniejszym związkiem ze wszystkich jest związek z samą sobą."



Główne bohaterki serialu to kobiety spełnione zawodowo, atrakcyjne, zadbane i wyzwolone... ten motyw chyba przemawia do mnie aktualnie najbardziej, bo potrzebę uprawiania sexturystki w większym mieście lepiej przemilczeć ze względów obyczajowych. "Faceci boją się kobiet sukcesu. Jeśli chcesz kogoś złapać – siedź cicho i graj według reguł." Carrie Bradshow, Miranda Hobbes, Charlotte York i Samantha Jones... 4 oblicza kobiet... z każdą z nich w jakimś stopniu się utożsamiamy (jak nie dziś ,to jutro, albo za rok jak znów odpalę wszystkie sezony serialu). Cztery odrębne, wyraziste kobiety. Każda z nich ma swój styl, własne poglądy na świat i wie, co chce w życiu osiągnąć. Bohaterki były same, ale przy tym zaradne, świetnie ubrane i seksowne (jest dla mnie nadzieja:). Mimo że kobiety różnią się między sobą, każda jest gotowa poświęcić wiele w imię miłości. Serial, który stał się głosem pokolenia współczesnych trzydziestolatek, dokonał prawdziwego przełomu w mówieniu o obyczajowości... Główne bohaterki nieustannie poruszają temat seksu, opowiadają o swoim życiu intymnym, związkach, marzeniach i kłopotach z mężczyznami...

"Związki podupadają odkąd samica wylazła z jaskini i stwierdziła, że to nie takie trudne." "To normalne u facetów. Mówiąc „my” mają na myśli siebie i swojego penisa."


Na czym polega fenomen tego serialu? Na powalających kreacjach, skompilowanych związkach, babskiej przyjaźni ? A może na tym, że nie ma w nim tematów tabu? Oglądając kolejne odcinki czujemy się jak na niczym nieskrępowanych plotkach z przyjaciółką przy lampce wina, albo dwóch... Przecież ona też wie, że w stałym związku rzadziej goli nogi, i doskonale rozumie, że "Jesteś kobietą, a mężczyźni nie lubią kiedy kobieta jest człowiekiem. Nie powinnyśmy puszczać bąków czy używać tamponów. Kiedyś facet zerwał ze mną, bo nie ogoliłam okolic bikini"  

„Seks w wielkim mieście” tak naprawdę ma trzech bohaterów: pierwszym jest Carrie i jej miłosne dylematy, drugim jest przyjaźń między czterema kobietami, trzecim zaś Nowy Jork, jedno z najbardziej fascynujących miast na Ziemi... no i zapomniałabym o czwartym bohaterze- moda. Czyli wyłącznie tematy, które kobiety lubią najbardziej. 


A Wy za co kochacie Sex w wielkim mieście?

"Nie wierzę w e-maile, jestem staroświecka. Wierzę w dzwonienie i rozłączanie się." 

"Miasto powinno utrzymywać przytułki dla byłych kochanków. Nasi byli leżeliby w jednakowych łóżeczkach i rozmyślali czym zawinili." 


"Dziewczyna, która opanowała mechaniczną skrzynię biegów, poradzi sobie w życiu."

"W drodze do domu zastanawiałam się czemu ludzie samotni czują się jak trędowaci? Czy w restauracjach niedługo pojawią się osobne miejsca dla samotnych? I wtedy przeraziłam się, że może to ja udaję. Może przez tyle lat udawałam sama przed sobą, że jestem szczęśliwa?" 


"Lubię moje pieniądze w miejscu, w którym mogę je widzieć… wiszące na wieszakach w mojej szafie."
"Kiedy kobieta wychodzi za mąż, zapomina o sobie." 
"Los samotnej kobiety nie jest łatwy... dlatego każda powinna mieć wyjątkowe buty, żeby radośniej kroczyć przez życie." 


"Precz z zasadami, ja kieruję się emocjami." 
"Wszechświat może nie gra z nami fair, za to ma ogromne poczucie humoru."

0 komentarze :