Blog mamy. Blog o dzieciach. Popularny blog parentingowy.
Pojawienie się dziecka wywraca nie tylko naszą codzienność do góry nogami, ale również dotychczasowe podejście do życia i rozwoju. Po porodzie zmienia się optyka.Wychowuję w duchu rodzicielstwa bliskości, ekologicznie, ekonomicznie... Śledzę nowinki, szukam wszystkiego, co najlepsze i najpiękniejsze dla moich dzieci...a przy tym odkryłam radość dzielenia się tym z innymi rodzicami...
wtorek, 16 sierpnia 2011
Po burzy...
Dzis jakiś cężki dzień po tych nocnych burzach...Viki chodzi i powtarza, ze jest zmęczona...nawet padła i spała dłuższą chwilkę...A ja mogłam na spokojnie przygotować placki ziemniaczane...Gdy wstała obiad podano, a teraz bawi się z tatą...
mniam mniam...uwielbiam placki ziemniaczane...niestety nie lubię ani trzeć ziemniaków, ani smażyć na głębokim tłuszczu dlatego pozwalam sobie na takie danie baaardzo sporadycznie. Ale Twoje wyglądają pysznie. Wszystkiego dobrego!!
oj fakt staram się jak najmniej oleju, potem odsączam na papierowym ręczniku...a trzeć to najbardziej nie lubię cebuli...bo nawet trzymanie zapałki w zębach nie pomaga:)
mniam mniam...uwielbiam placki ziemniaczane...niestety nie lubię ani trzeć ziemniaków, ani smażyć na głębokim tłuszczu dlatego pozwalam sobie na takie danie baaardzo sporadycznie. Ale Twoje wyglądają pysznie. Wszystkiego dobrego!!
OdpowiedzUsuńoj fakt staram się jak najmniej oleju, potem odsączam na papierowym ręczniku...a trzeć to najbardziej nie lubię cebuli...bo nawet trzymanie zapałki w zębach nie pomaga:)
OdpowiedzUsuń